Wielu rolników jest obecnie w trudnej sytuacji, która uniemożliwia spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów. Poza spadkiem dochodów z powodu niskich cen na płody rolne, w niektórych regionach przyczyniły się do tego rujnujące producentów rolnych klęski suszy lub powodzi. Rolnicy pytają więc, czy mają szansę na następną pożyczkę nawozową w sytuacji istniejącego zadłużenia i niemożliwości spłaty poprzedniego?
Niestety szansy takiej nie ma. Według informacji Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, warunkiem otrzymania kredytu obrotowego, tzw. wiosennego, z przeznaczeniem głównie na nasiona i nawozy jest spłata poprzedniego. Kredyty te udzielane są przez współpracujące z Agencją banki na okres 12 miesięcy. Zasadą jest, iż rolnik może otrzymać kolejny kredyt po spłaceniu już zaciągniętego i stwierdzeniu przez bank właściwego jego wykorzystania. Trzeba udokumentować fakturami VAT wykorzystanie co najmniej 80% pożyczki. Oprocentowanie płacone przez rolnika wynosi obecnie 4%.
Kredyty preferencyjne są korzystne dla rolników dzięki dopłatom ARiMR. W tym roku pieniędzy na dopłaty wystarczy. Agencja zleciła, wzorem lat ubiegłych poradzenie akcji kredytowych bankowi BGŻ i bankom spółdzielczym w całym kraju.
Zmieniła się natomiast maksymalna wysokość kredytu udzielana na 1 hektar użytków rolnych, która w tym roku wynosi 334,5 zł /ha – bez względu na klasę gleby. Zgodnie z zasadą, jest to równowartość 10 kwintali żyta według cen przyjętych do naliczenia podatku rolnego, czyli mniej niż w roku ubiegłym, gdyż obniżyła się cena żyta.
Kredyty obrotowe obok nawozów mogą być przeznaczone na zakup kwalifikowanego materiału siewnego i szkółkarskiego, środków ochrony roślin, pasz, zwierząt hodowlanych (loszek, maciorek owiec, kózek, rozpłodników buhajów, knurów, tryków, ogierów, pszczelich matek użytkowych i reprodukcyjnych), a także na rzeczowe środki do produkcji metodami ekologicznymi oraz na paliwo zużywane na cele rolnicze.