- Niezależnie od tego czy Polska wejdzie do UE, czy nie, trzeba będzie ponieść ogromne koszty na dostosowanie do funkcjonowania na rynkach i konkurowania cenami - powiedział w piątek minister rolnictwa Adam Tański na konferencji "szanse polskiej wsi i rolnictwa w integracji z Unią Europejską".
- Jednak integracja daje realną szansę na to, że po integracji te koszty będą ponoszone przy ogromnej pomocy Unii - ocenił minister.
Konferencję zorganizowały Instytut Rolnictwa i Rozwoju Wsi Polskiej Akademii Nauk oraz czasopismo "Nowe Życie Gospodarcze".
Zdaniem Tańskiego, integracja z UE to szansa, a potem wyzwanie dla Polski, natomiast jej brak to przede wszystkim "wyzwania i niewielka szansa".
Minister zwrócił uwagę, że przed Polską stoi obecnie ogromny sprawdzian organizacyjno-techniczny. - Jest to wyzwanie dla Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która ma stworzyć ewidencję działek, oraz dla Agencji Rynku Rolnego, która wypracuje system pozwalający na wykorzystanie dopłat przeznaczonych na interwencję rynkowa - wyjaśnił.
Przypomniał też, że konieczne jest dostosowanie norm sanitarnych, żeby w przyszłości nie doszło sytuacji, w której Unia zamknie granice dla polskich produktów żywnościowych jako zagrażających bezpieczeństwu konsumentów.
- To jest wyzwanie, któremu Ministerstwo Rolnictwa samo nie podoła, dlatego tak ważne jest wsparcie całego rządu - powiedział.
Adam Tański zwrócił również uwagę na zbliżające się zmiany we wspólnej polityce rolnej UE. Zmiany te będą miały w przyszłości znaczenie również dla polskiego rolnictwa. Obserwuję je i sądzę, że idą one w dobrym kierunku - dodał.
Jedną z propozycji zmian jest zmniejszenie dopłat bezpośrednich. - W propozycjach unijnych przewiduje się trzy możliwości redukcji. Gospodarstwa, które otrzymywałyby do 5 tys. euro i byłyby z niej wyłączone, gospodarstwa, które otrzymują od 5 tys. euro do 50 tys. euro, objęte byłyby 3,5-proc. redukcją. Natomiast powyżej 50 tys. euro redukcją 19 proc. - powiedział.
Tański zaznaczył, że to korzystna propozycja, ponieważ redukcją dopłat nie byłyby objęte kraje nowo przyjęte do UE. - Pozwoliłoby to na zrównanie dopłat bezpośrednich wszystkich członków wspólnoty - podkreślił.