Oddawanie szpiku wciąż budzi wiele obaw. Czy słusznie?
27 października 2015
Dla osób chorych na białaczkę przeszczep szpiku często jest jedyną szansą na uratowanie życia. Pomóc chcielibyśmy wszyscy. Jednak wiele osób nadal boi się oddać własny szpik. Niepotrzebnie – zabieg pobrania jest całkowicie bezpieczny i niemal bezbolesny.
„Ludzie na całym świecie obawiają się dawstwa szpiku z dwóch powodów. Po pierwsze myślą, że pobranie szpiku wygląda jak punkcja kręgosłupa” – mówi serwisowi infoWire.pl Dorota Wójtowicz-Wielgopolan, rzecznik prasowy Fundacji DKMS Polska. Nie jest to prawda. W 80% przypadków pobierane są krwiotwórcze komórki macierzyste z krwi obwodowej. Przypomina to autotransfuzję. W pozostałych 20% przypadków pobiera się szpik, ale nie z kręgosłupa, tylko z talerza kości biodrowej.
„Po drugie obawiamy się, że jest to zabieg bolesny. Muszę to zdementować. Pobranie krwiotwórczych komórek z krwi obwodowej jest zupełnie bezbolesną metodą. Pobranie szpiku odbywa się natomiast w całkowitej narkozie przy udziale dwóch lekarzy w sterylnym gabinecie. Jedyne, co czujemy po tym zabiegu, to lekkie pobolewanie w okolicach pośladków” – wyjaśnia ekspertka.
To, że boimy się oddawać szpik, wynika więc oczywiście z naszej niewiedzy. Na szczęście kampanie informacyjne są coraz częstsze. Jedną z nich rozpoczyna właśnie Fundacja DKMS Polska. „26 października, w Światowy Dzień Donacji i Transplantologii, ruszamy z akcją społeczną uświadamiającą, czym jest dawstwo szpiku. Zachęcam do odwiedzenia portalu Interia.pl i ściągnięcia bajki w formie audiobooka czytanej przez Piotra Adamczyka, który wciela się w rolę superbohatera i tłumaczy, na czym to wszystko polega” – namawia rozmówczyni.