Ministerstwo Finansów prognozuje, że inflacja rok do roku w czerwcu wzrośnie do 4,3 proc. z 3,4 proc. w maju, a ceny w ujęciu miesięcznym wzrosną o 0,7-0,8 proc. - powiedział dyrektor departamentu polityki finansowej statystyki i analiz Jacek Krzyślak.
Prognozujemy wzrost w ujęciu rocznym do 4,3 proc. Taki wzrost zawdzięczamy wysokim cenom żywności. Mam jednak nadzieję, że w danych GUS o inflacji dane o cenach żywności będą troszeczkę inne – powiedział Krzyślak.
GUS podał w piątek, że ceny żywności w I połowie czerwca wzrosły o 2,4 proc. w porównaniu z I połową maja. Analitycy pytani przez PAP oczekiwali spadku cen o 0,1 proc. przy przedziale prognoz od spadku o 0,8 proc. do wzrostu o 0,5 proc.
W danych GUS mamy wzrost cen warzyw, a to za sprawą zmiany metodologii GUS, który liczy już młode ziemniaki. Wzrost cen mięsa to już jednak efekt przystąpienia do UE – powiedział Krzyślak. Do tego dochodzi jeszcze efekt bazy, gdyż rok temu mieliśmy deflację w ujęciu miesięcznym – dodał Krzyślak. W prognozie uwzględniono wzrost cen w I połowie miesiąca podany przez GUS oraz wzrost o 0,1 proc. cen towarów nieżywnościowych i usług oszacowany na podstawie notowań cen izb skarbowych. Krzyślak powiedział, że resort czeka jeszcze z rewizją grudniowych wskaźników. Cały czas mamy nadzieję na silną deflacje latem co może zaważyć na całym roku – powiedział Krzyślak.
Analityków zaskoczył silny wzrost cen żywności. Uważają oni, że żywność wywinduje inflację do poziomu 4,1-4,3 proc., podczas gdy wcześniej spodziewali się, że nie powinna przekroczyć poziomu 4 proc. Analitycy uważają, że tak silny wzrost cen zmusi RPP do reakcji i podwyższy ona stopy na posiedzeniu w czerwcu o 25-50 pb.