Obfita podaż zbóż łagodzi spekulacyjną hossę

Bieżący tydzień był pierwszym od kilku tygodni, w którym gwałtowne zwyżki cen zbóż zostały powstrzymane. W tym tygodniu rynek oczekiwał na sierpniowy raport prognostyczny Amerykańskiego Departamentu Rolnego. USDA obniżył prognozę zbiorów zbóż na świecie w sezonie 2010/’11 – z 2,238 mld ton do 2,213 mld ton, jednak, dzięki zapasom, podaż będzie nadal wyższa niż w poprzednim sezonie  (2,690 mld ton wobec 2,677 mld ton sezon wcześniej).
Wydaje się, iż aktualne, dobre prognozy podziałały uspokajająco na rynek. Notowania pszenicy w kontrakcie listopadowym na paryskiej giełdzie obniżyły się przez ostatni tydzień o 5,1% do 213 EUR/tonę. Jeszcze wyraźniejsze były spadki notowań kukurydzy – o 14% w skali tygodnia do 186,5 EUR/tonę.
Odnotowywane do niedawna wzrosty, trwające nieprzerwanie od początku lipca br., były spowodowane doniesieniami o katastrofalnych skutkach suszy w krajach basenu Morza Czarnego. W zeszłym tygodniu szybka decyzja premiera Rosji o wprowadzeniu czasowego zakazu eksportu zbóż i mąki (od 15 sierpnia do 1 grudnia br.) wzmogła jeszcze niepokoje na rynkach i spowodowała dalsze zwyżki.
Rosja doświadcza skutków dewastującej suszy. SovEcon ocenia tegoroczne zbiory pszenicy w przedziale od 43 do 44 mln ton  (61,7 mln ton w ubiegłym sezonie). Jednak według analityków instytutu IFPRI, spadek zbiorów w Rosji nie uzasadnia tak gwałtownych zwyżek cen, jakie obserwowaliśmy od początku sezonu. Obecne straty oceniane są na około 20% przewidywanych wcześniej zbiorów. Kraj ma około 8% udział w światowej produkcji pszenicy. To przekłada się na spadek globalnej podaży tego gatunku o około 1,6%.
Jak na razie wszystkie godne zaufania ośrodki monitorujące sytuację na światowym rynku zbożowym, na czele z FAO, uspokajają. Globalne zbiory pszenicy będą co prawda niższe, niemniej jednak światowa podaż będzie wystarczająca do pokrycia zapotrzebowania. Póki co nie ma jeszcze obiektywnych powodów do zaniepokojenia możliwością powtórzenia się scenariusza z deficytowego sezonu 2007/’08. Wówczas był to drugi z rzędu sezon nieurodzaju, a poziom zapasów był niski. Obecnie sytuacja jest diametralnie różna. Spadek produkcji będzie widoczny, ale prognozy nadal są dobre, poza tym poziom zapasów początkowych jest wysoki, po dwóch sezonach nadwyżkowych. Zbóż będzie pod dostatkiem. Nie ma więc podstaw do windowania cen.
Sytuacja w Rosji jest bardzo dynamiczna i na tym etapie możliwe są różne scenariusze. Nadal możliwe jest rozszerzenie skali szkód, jeśli niekorzystne warunki pogodowe będą się utrzymywać. Większe perturbacje mogą pojawić się, jeśli dewastująca susza przeciągnie się również na okres po żniwach i utrudni przeprowadzenie zasiewów zbóż ozimych na kolejny sezon.
W sierpniowym raporcie francuska firma analityczna Strategie Grains obniżyła prognozę zbiorów zbóż w UE w bieżącym sezonie - z wcześniejszych 281 mln ton do 277,5 mln ton (czyli o 5,3%). Jest to co prawda poziom produkcji niższy w porównaniu z poprzednim sezonem, w którym zebrano 293 mln ton ziarna zbóż, nadal jednak należy go uznać za stosunkowo wysoki. W najmniejszym stopniu skorygowano prognozę zbiorów pszenicy miękkiej – o 1% do 128,2 mln ton (129,8 mln ton w poprzednim sezonie). Zbiory jęczmienia w UE prognozowane są na 53 mln ton (61,9 mln ton w poprzednim sezonie). Mniej będzie żyta - 8 mln ton (9,9 mln ton sezon wcześniej). Produkcja kukurydzy przewidywana jest na ubiegłorocznym poziomie – w wysokości 57 mln ton, podobnie jak zbiory pszenicy durum (8,3 mln ton).