Spokojnie, ale z pewną obawą o nadchodzące dni – sytuacja na rynku wieprzowiny nie przedstawia się różowo. Utrzymujące się kolejny tydzień niskie temperatury sprawiają, że skup świń odbywa się na pół gwizdka albo wcale – mówią maklerzy. I dodają, że przetwórcy zaczynają mieć problemy z pozyskaniem odpowiedniej ilości krajowych półtusz. Dlatego wielu z nich w bieżącej produkcji posiłkuje się surowcem z importu. Ale i tu nie można być pewnym jak długo kupowanie belgijskiej czy duńskiej wieprzowiny będzie opłacalne.
Jeśli krajowego towaru nadal będzie mało, a kurs euro jeszcze wzrośnie, zakłady będą zmuszone ograniczyć produkcję, bo płacenia wyższych cen raczej nie przewidują. Podobnego zdania są maklerzy – wyższe ceny oznaczać będą zupełny zastój w handlu. Dzisiaj stawka za kilogram krajowych półtusz z głowami utrzymuje się na zbliżonym poziomie do ceny półtusz importowanych bez głów.
Półtusze są praktycznie jedynym towarem sprzedawanym na giełdach. Przetwórcy wolą decydować się na rozbiór w zakładzie niż kupować drogie, ich zdaniem pojedyncze elementy.
Karkówka, boczek czy tłuszcze, nie znajdują nabywców. Jeśli udaje się zawrzeć transakcje na elementy, to jedynie na łopatkę albo schab, ale i tu stawki muszą być rozsądne.
Elementy wieprzowe - giełdy towarowe
ceny transakcyjne zł/kg
łopatka z kością 5,70 – 5,80
schab bez kości 14,40 – 14,50
Kilogram schabu można sprzedać maksymalnie po 14 i pół złotego, wyższe ceny pozostają w sferze życzeń sprzedających.