W Polsce obowiązują wieloletnie okresy przejściowe na kupno ziemi rolniczej przez cudzoziemców. Mimo to obywatel Niemiec czy Francji może już teraz bez przeszkód stać się właścicielem gruntów rolnych. Wystarczy, że kupi udziały w spółce, która taką ziemie ma.
Polska podczas negocjacji członkowskich z Unią Europejską początkowo domagała się, aż 18-letniego okresu przejściowego na zakup ziemi rolnej przez cudzoziemców. Ostatecznie stanęło na 12 latach. Oznacza to, że na przykład obywatele Unii Europejskiej do 2016 roku muszą uzyskać pozwolenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na kupno gruntów rolnych. Minister taką zgodę może wyrazić, ale nie musi. Tak zapisano w Traktacie Akcesyjnym. Zapomniano jednak o drobnym szczególe. Obcokrajowiec może stać się właścicielem ziemi rolniczej już teraz jeżeli kupi udziały w spółce, która takie grunty ma.
W Sejmie mówi się ostatnio, że to błąd naszych negocjatorów, który trzeba naprawić. Posłowie tłumaczą, że wystarczyłoby w ustawie o nabywaniu ziemi przez cudzoziemców dopisać zasadę, że 12-letni okres przejściowy dotyczy także nabywania przez obcokrajowców udziałów w firmach mających grunty rolne.
Jednak na taką nowelizację prawie na pewno nie zgodzi się rząd oraz Komisja Europejska, bo byłoby to złamanie Traktatu Akcesyjnego. Gdyby Polska takie przepisy wprowadziła Bruksela natychmiast pozwałaby nas do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Powstaje jednak pytanie czy jest o co kopie kruszyć. Zainteresowanie naszą ziemią rolniczą ze strony obcokrajowców od lat jest bardzo małe.
Od kilku lat Ministerstw Spraw Wewnętrznych i Administracji wydaje zezwolenia na kupno od 300 do 400 ha rocznie.