Łabiszyn złożyła do Powiatowego Funduszu Ochrony Środowiska wniosek o dofinansowanie akcji likwidacji dzikich wysypisk. To tylko część planu walki z nielegalnymi hałdami śmieci.
W gminie jest kilka stałych miejsc, gdzie mimo zakazu mieszkańcy podrzucają swoje odpadki. Największe wysypisko jest w Jeżewie, kolejne w Jabłówku, inne w Smogorzewie.
Do tej pory mieszkańcy wsi mogli gromadzić śmieci w odpowiednio zabezpieczonych, wydzielonych miejscach. Przepisy dopuszczają też wywożenie odpadów we własnym zakresie. W tym przypadku jednak trzeba zachować do kontroli dowody uiszczenia opłaty na wysypisku komunalnym.
Nowa uchwała, którą podjęto 13 czerwca zaostrza te przepisy. Wkrótce właściciel posesji będzie miał obowiązek wyposażenia domu w pojemnik na śmieci. Będzie też musiał podpisać umowę z przedsiębiorstwem mającym pozwolenie na usuwanie odpadów. W myśl uchwały na każdej posesji musi być przynajmniej jeden pojemnik.
W mieście pojemniki muszą być wywożone raz na 10 dni – mówi Karolina Deręgowska, zajmująca się ochroną środowiska w gminie. – Poszliśmy rolnikom na rękę i zezwoliliśmy na opróżnianie pojemników raz w miesiącu. Zorganizowaliśmy w ratuszu spotkanie z sołtysami. Poinformowaliśmy o nowych przepisach. Wszyscy dostali uchwałę i cennik za wywóz śmieci.
Na razie śmieci z dzikich wysypisk nie są wywożone. Jest jednak gotowy kosztorys tej operacji. Gmina zwróciła się do Powiatowego Funduszu Ochrony Środowiska o dotację na ten cel. Musimy wynająć specjalistyczny sprzęt, na przykład ładowarki na gąsienicach – mówi Karolina Deręgowska. – Trzeba te odpady posegregować, znaleźć ich odbiorcę. Są tam nawet opony i inne rzeczy, których nie możemy wywieźć na wysypisko komunalne.