Wiosna to czas porządków. Wbrew pozorom, wygrabianie liści spod drzew to czynność, dzięki której nie tylko poprawimy wygląd naszego ogrodu, ale i możemy uchronić nasze drzewa przed szkodnikami. Specjaliści radzą: trzeba wygrabić wszystkie liście spod drzew, a następnie najlepiej je spalić. Dotyczy to zwłaszcza liści kasztanowców, które atakuje bardzo groźny szkodnik - szrotówek kasztanowcowiaczek.
Jest kilka sposobów walki ze szrotówkiem. Pierwszy - i najłatwiejszy - polega na wygrabianiu liści pod drzewami. Liście należy spalić, ponieważ szkodnik ginie dopiero w temperaturze powyżej 40 stopni Celsjusza. Larwy nie giną w niskich temperaturach, jakie zwykle panują zimą. Zabija je dopiero bardzo mocny mróz - temperatury poniżej minus 33 stopni Celsjusza.
Prostym i skutecznym sposobem ratowania drzew przed szkodnikami jest też założenie na pień opaski z folii, na którą naniesiony jest lep. Szkodnik w drodze z ziemi do korony drzewa - do liści, natrafia na przeszkodę nie do przebycia. Opaski zakłada się właśnie teraz, na wiosnę, żeby przeszkodzić szkodnikom w wędrówce.
Szkodnika można zwalczać też metodę chemiczną - za pomocą zastrzyków z żelu, który ma zwalczać zarówno szrotówka, jak i choroby grzybowe kasztanowca. Preparat wstrzykuje się w nawiercone wokół pnia otwory. Szczepionka wystarcza przynajmniej na dwa lata. Ale tu uwaga - szczepienia wykonuje się też wczesną wiosną.
Szrotówek kasztanowcowiaczek pojawił się w Polsce po raz pierwszy w 1996 r. Bardzo szybko się rozplenił - bo w jednym sezonie mogą się wykluć aż trzy pokolenia szkodnika.
Sprzymierzeńcy
Naturalnym sprzymierzeńcem w walce ze
szrotówkiem są sikorki, które zjadają owady i larwy. Również inne ptaki
wydziobują jaja składane przez motyle, larwy, poczwarki i gąsienice. Ekolodzy
apelują więc, by pamiętać o ptakach i dokarmiać je również na przednówku, gdy
nagle spada temperatura i często spada śnieg przykrywając drzewa i
krzewy.