Na Żywiecczyźnie powstała ciepłownia wykorzystująca do ogrzewania pomieszczeń i wody ciepło ziemi. W Polsce to ciągle nowatorska technologia, ale u naszych północnych sąsiadów Szwedów, Duńczyków i Norwegów bardzo częste rozwiązanie kosztownego problemu ogrzewania.
Ogrzewanie budynku ciepłem odebranym ziemi w naszym klimacie może się wydawać pomysłem ekscentrycznym, ale jak pokazują pierwsze doświadczenia nie tylko możliwym, ale nawet bardzo ekonomicznym. Na taki właśnie sposób ogrzewania budynku i ciepłej wody zdecydowała się szkoła specjalna w Żywcu. W tym roku po raz pierwszy będzie można zrezygnować z zapasu niemal 100 ton węgla, 4 palaczy, pyłu i brudu. Placówka zaoszczędzi także na karach za zapylanie atmosfery, a temperatura powietrza w klasach w końcu przekroczy granicę 18 stopni Celsjusza.
Technologia odzyskiwania ciepła, które kumuluje ziemia polega na systemie kilkudziesięciu km rur ułożonych dookoła budynku na głębokości półtora metra pod ziemią. Woda która nimi płynie nagrzewa się do kilku stopni Celsjusza. Tak uzyskane ciepło wystarcza by w specjalnej pompie zaczął parować ekologiczny gaz. Energia która się wydziela podczas tego procesu wystarcza do ogrzania nie tylko dużego domu ale nawet całego osiedla. Po żywieckiej szkole podobny system jeszcze w tym roku powstanie w jednym ze śląskich blokowisk. Inwestycja choć droższa o połowę od instalacji gazowej zwraca się już po 3 latach użytkowania.