Blisko 80 bocianów, które pod koniec lata z różnych powodów nie odleciały do Afryki, spędza zimę w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu na Podkarpaciu. Ich zimowe utrzymanie kosztuje ponad 20 tys. zł; pomagają m.in. mieszkańcy i firmy.
"Jak co roku zimują u nas bociany ze złamanymi skrzydłami, kończynami, poturbowane w konsekwencji upadku z gniazd, porażone prądem po zderzeniu z linią energetyczną lub osobniki niedożywione" - powiedział PAP Life lekarz weterynarii ośrodka Radosław Fedaczyński.
W Przemyślu bociany spędzają zimę od początku lat 90. ubiegłego wieku. Każdej jesieni przywożą je tam m.in. osoby prywatne, pracownicy samorządów gmin. Na wiosnę zdecydowana większość z nich opuści ośrodek.
Zimowe utrzymanie bocianów kosztuje ponad 20 tys. zł. Środki na ten cel od kilku lat ośrodek uzyskuje dzięki akcji "Pomóż bocianom przetrwać zimę". Podopieczni przemyskiego ośrodka dziennie zjadają nawet 40 kg mięsa. Oprócz drobiu, wołowiny i wieprzowiny dostają także ryby.
Bociany w Przemyślu przebywają w ogrzewanym, półotwartym pomieszczeniu. "Niektóre z nich wychodzą na zewnątrz. W słoneczne dni lubią wygrzewać się na słońcu" - zaznaczył weterynarz.
Aktualnie oprócz bocianów w przemyskiej placówce przebywają również m.in. wilk, dwie sarny, bielik, kilkanaście pustułek oraz myszołowy. Wszystkie są rehabilitowane po zakończonym leczeniu.
Przemyski ośrodek działa jako fundacja. Trafiają do niego poszkodowane ptaki i inne zwierzęta głównie z Podkarpacia.
(PAP Life)