Panie prezesie, ponad rok temu w ogólnokrajowym referendum Polacy opowiedzieli się za wstąpieniem naszego kraju w struktury polityczne i ekonomiczne Unii Europejskiej. Właśnie mija drugi miesiąc od momentu, kiedy zostaliśmy pełnoprawnym członkiem Wspólnoty, jak po tych pierwszych doświadczeniach widzi pan przyszłości Polski na wspólnym europejskim rynku rolnym?
Adam Tański: Przyszłość w dużej mierze zależy do nas samych, od tego czy będąc członkiem Unii potrafimy wykorzystać szansę, jaka daje nam wspólna polityka rolna. Wprowadzane w ramach tej polityki reformy w istocie swej oznaczają wycofanie się z bieżących, zniekształcających rynek interwencji na rzecz wsparcia dochodów rolniczych poza rynkiem. Jednym z przykładów tych reform jest wprowadzenie dopłat do 1 ha użytków rolnych przy jednoczesnym zmniejszeniu wydatków na zakupy interwencyjne.
Wprawdzie dopłaty do 1 ha mają również swoje wady, ale jedną podstawową zaletę –-nie zakłócają mechanizmu rynkowego produktów rolnych. Rośnie również rola strumieni finansowych w ramach finansowania programów rozwoju obszarów wiejskich i tzw.. sektorowych programów operacyjnych.
Czy takie zmiany nastąpią także w sferze organizacji skupu płodów rolnych?
Adam Tański: Główne zmiany to system finansowania skupu zbóż. Skup oparty był o cenę wyznaczoną po dyskusjach ze związkami rolnymi, którą musieli płacić skupujący. Rolnicy otrzymywali dodatkowo dopłaty, które finansowane były z budżetu państwa w pierwszych trzech miesiącach skupu.
Czyli nie była to cena wynikająca z podaży i popytu ?
Adam Tański: Cena skupu była ceną negocjacyjną. Dopłaty, które otrzymywał rolnik były także negocjowane przez rząd i związki. System ten nie był na pewno systemem rynkowym i rodził różne absurdy jak na przykład ten , że producent podczas skupu z dopłatą otrzymywał cenę relatywnie wyższą niż na przednówku.
Tak było w roku ubiegłym, porozmawiajmy teraz o przyszłości ?
Adam Tański: Ten rok będzie inny nie tylko ze względu na zmiany , jakie zaszły na rynku europejskim, ale także ze względu na szacunki dotyczące . zbiorów. Mają one być znacznie wyższe niż w roku ubiegłym, nie chodzi tu tylko o Polskę, ale także o pozostałe kraje europejskie takie jak Francja czy Niemcy.
Jak duże mają być zbiory?
Adam Tański: Szacuje się, iż będą wyższe od kilku do kilkunastu procent w poszczególnych krajach.
A bardziej konkretnie?
Adam Tański: Nie chciałbym zagłębiać się w szczegóły, powiem tylko , że z dostępnych nam danych liczbowych oraz komentarzy na ten temat wynika , że poziom zbiorów w Europie mocno niepokoi Amerykański Departament Rolnictwa.
A jak w tych prognozach wypada polskie zboże?
Adam Tański: Znowu odniosę się do szacunków, z jakimi mieliśmy okazję się zapoznać. - Wg, wstępnych danych, zbiory pszenicy w naszym kraju stanowić będą ok. 40 % zbiorów pszenicy nowych krajów członkowskich. Unii.
Jak wobec tego odnieść te przewidywane wielkości zbiorów do naszej pozycji w Unii Europejskiej i nowych warunków, jakie dyktuje nam wspólna polityka rolna?
Adam Tański: Wspólna polityka rolna to przede wszystkim interwencja stosowana wtedy, kiedy zachodzi taka potrzeba. Interwencję należy rozumieć w wymiarze cen interwencyjnych tj. 101,31 €/tonę pszenicy. Cena ta powiększana, co miesiąc o 0,46 €/t obowiązywać będzie od listopada do końca maja.
Czy to oznacza, że w tym roku będziemy mieć spokojne żniwa bez kolejek i blokad?
Adam Tański: Dla ludzi z poza branży rolnej żniwa oznaczają tylko następstwo pewnych prac polowych, natomiast dla producentów rolnych żniwa mają także inny wymiar. . Decydują o przyszłości ich samych i ich rodzin. Dobre plony i dobra cena są podstawę ich egzystencji. Myślę, że ten rok nie będzie łatwy, przede wszystkim pod względem wysokości płaconych cen w odniesieniu do roku ubiegłego. Wystarczy przypomnieć, że cena płacona po żniwach od listopada 2003 do kwietnia 2004 osiągnęła poziom
730 pln / tonę. Natomiast szacowana na podstawie bieżącego kursu euro cena interwencji w roku 2004/2005 to 465 pln/ tonę netto. Przewidywana wysokość plonów, nie tylko w Europie ale i na świecie, zdaje się potwierdzać iż poziom cen w nadchodzące żniwa będzie niższy niż średnia z roku ubiegłego
Poprzedniego latach oraz w latach ubiegłych korzystali państwo jako firma z preferencyjnych kredytów skupowych?
Adam Tański: A k to z nich wówczas nie korzystał. ?
Czy tak będzie również w tym roku?
Adam Tański: Jeszcze do dzisiaj nie wiadomo , czy skorzystamy z możliwości uruchomienia tych kredytów w ramach instrumentów krajowych. Wspólna polityka rolna nie przewiduje tzw. preferencyjnych kredytów skupowych. Na pewno będzie obowiązywać cena interwencyjna, jak natomiast podejdą do kwestii skupu przedsiębiorcy to już ich sprawa.
A państwa przedsiębiorstwo ? - czy macie już plany skupu na ten rok?
Adam Tański: Plany skupu związane są z produkcją i zaopatrzeniem surowcowym, jeżeli więc mamy mówić o skupie to pomówmy przede wszystkim o jego formach i ofertach, jakie możemy przedstawić naszym partnerom biznesowym.
Partner biznesowy to brzmi poważnie?
Adam Tański: Każdy producent rolny ,mały czy duży jest naszym partnerem i do niego bezpośrednio chcemy skierować naszą ofertę.
Rozumiem, zatem że będzie ona zróżnicowana?
Adam Tański: Biorąc pod uwagę potencjał naszych gospodarstw ….
Co w tym kontekście oznacza potencjał?
Adam Tański: Produkcję z hektara gruntów ornych i ogólny zbiór w gospodarstwie.
Czyli, plon, jaki państwa partner uzyskuje z 1 hektara?
Adam Tański: Tak - biorąc pod uwagę wielkość produkcji i wielkość dostaw od naszych partnerów, oferta musi być zróżnicowana i to zarówno dla małych jak i dużych producentów.
Czy to znaczy, że będziecie państwo płacić od ręki?
Adam Tański: – Tak. – Z tymi producentami, którzy chcą szybko sprzedać uzyskane plony jesteśmy w stanie rozliczać się natychmiast po dostawie towarów do naszych elewatorów i spichlerzy.
W jakim terminie?
Adam Tański: Maksymalnie 14 dni od dnia dostawy.
Panie prezesie, ale są przecież tacy, którzy mają za złe przedsiębiorstwu dokonującemu skupu, że ceny oferowane w pierwszych dniach żniw są zasadniczo niższe niż w okresie późniejszym.
Adam Tański: Ale są też tacy producenci którzy potrzebują szybkich pieniędzy na dofinansowanie prac polowych. W takiej sytuacji mamy ofertę dla producentów , którym zależy na tym, aby obserwować rynek i sprzedać towar po cenie rynkowej?
Czy nie boi się pan, że ten producent dostarczy tylko trochę zboża a resztę sprzeda innemu odbiorcy?
Adam Tański: Przede wszystkim musimy się traktować po partnersku.
Jeżeli producent chce sprzedać część zboża po bieżącej cenie, bo potrzebuje środków na prace polowe, a część zboża chce zostawić do sprzedaży w terminie późniejszym, po to by uzyskać lepszą ceną, może to zrobić. Zapewnimy mu dogodne warunki składowania a w wyznaczonym przez niego terminie wykupimy konsygnowane u nas zboże po cenie rynkowej.
A co się stanie w przypadku, gdy oferowana przez was cena będzie niższa w danym okresie niż płaci inny skupujący, a zboże znajduje się w waszym magazynie?
Adam Tański: Te sprawy regulować będzie umowa. Jeżeli producent potrzebuje bazy magazynowej, ale nie chce nam sprzedać zebranego zboża także może śmiało i bez żadnego ryzyka składować zboże w naszych magazynach. Może je później sprzedać nam bezpośrednio lub zlecić wydanie innemu podmiotowi.
Ale takie postępowanie to także koszty dla producenta rolnego?
Adam Tański: Umowa składu gdziekolwiek by to nie było pociąga za sobą koszty związane z utrzymaniem zboża w dobrej kondycji handlowej. Sądzę, iż w tym roku warto będzie skorzystać z atrakcyjnych warunków składowania zboża, jakie będziemy oferować naszym partnerom. My wykonamy usługę, a oni sami prowadząc grę rynkową będą sprzedawać swoje zboże.
Powiedział pan gra rynkowa – jak to rozumieć?
Adam Tański: Podaż, popyt, cena to wszystko można prognozować, ale przy dużej, charakterystycznej dla rolnictwa niepewności.. Gdybyśmy mogli w 100 % określić pogodę, jaką będziemy mieli i to ze 100 % pewnością to wtedy mówimy o rynku stabilnym. W sytuacji, kiedy wiele zależy właśnie od warunków atmosferycznych - np. mokrych żniw, suszy itp., nie pozostaje to bez wpływu na cenę, jaką trzeba za zboże zapłacić. Tak funkcjonują giełdy europejskie i amerykańskie.
Ale powiedział pan, że producenci potrzebują pieniędzy na prace polowe, to jak nie sprzedając plonów mają grać na zwyżkę ceny?
Adam Tański: Jesteśmy w stanie wprowadzić taki instrument który na to pozwoli, ale tutaj muszę to podkreślić, - pozwoli dużemu producentowi na - otrzymanie pożyczki, nawet do 70 % wartości dostarczonego zboża . . .
A cena?
Adam Tański: Cena do rozliczenia wartości zboża zostanie ustalona pomiędzy stronami w oparciu o realia rynkowe.
A co z pozostałymi 30 %, jak to zboże zostanie rozliczone?
Adam Tański: Proszę pamiętać, iż właścicielem zboża nadal jest jego dostawca.
To znaczy, że producent otrzyma zaliczkę i ciągle jest właścicielem zboża?
Adam Tański: Tak, ale w ramach otrzymanej zaliczki ustanowiony jest zastaw. Zboże to zostanie sprzedaże w systemie licytacji . . .
Kto je sprzeda, producent czy pańska firma?
Adam Tański: Tutaj mamy dwie możliwości, po pierwsze producent sam może spłacić zaliczkę w uzgodnionym terminie i wówczas zabrać lub sprzedać zboże. Może też zlecić jego sprzedaż przez biura maklerskie WGT S.A. . . . . .
A jak tym razem z rozliczeniem kosztów?
Adam Tański: Oczywiści każdy kto w tym systemie chciałby grać na rynku liczy się z kosztami zarówno rozliczeń bankowych jak i z przedsiębiorstwem składowym, ale jak już mówiłem, oferta konsygnacji w naszych magazynach jest bardzo atrakcyjna. . . . .
Przepraszam, ale raz jeszcze zapytam - ile stron jest zaangażowanych w tym systemie sprzedaży?
Adam Tański: Cztery, oprócz nas i dostawcy- właściciela zboża jeszcze bank i izba rozliczeniowa WGT S.A.
Rozumiem, iż oznacza to pełen zakres kontroli nad każdym ziarenkiem pszenicy, jakie zostanie w ramach takiej umowy dostarczone do waszych elewatorów ?
Adam Tański: Do naszego magazynu. My możemy także to zboże kupić ale tak jak inne przedsiębiorstwa, tylko w systemie licytacji.
Czy pana zdaniem ten system jest dobry?
Adam Tański: Tak, wszyscy pilnują się nawzajem, a producent ma pewność, że transakcja będzie uczciwa..
To była oferta dla tych, którzy lubią wkalkulowywać ryzyko w swoje posunięcia biznesowe, ale co z tymi, którzy wolą stabilny grunt pod nogami?
Adam Tański: O takich producentów trzeba bardzo dbać, gdyż bez względu na zmiany i zawirowania w polityce cenią sobie terminowość dostaw i stabilną cenę
Co zatem przygotowaliście państwo, aby zaspokoić ich potrzeby?
Adam Tański: Skorzystaliśmy tutaj z prostego, ale niewykorzystywanego dotychczas instrumentu, jakim są opcje sprzedaży.
Chyba kupna?
Adam Tański: Nie, tak jak powiedziałem-opcje sprzedaży. Jest to opcja, która gwarantuje producentowi sprzedaż zboża, w tym przypadku pszenicy, w określonym terminie, w konkretnym miejscu i po konkretnej cenie. My gwarantujemy zapłatę uzgodnionej ceny, oraz odbiór całości zboża zakupionego w opcjach sprzedaży.
Czy taka opcja odnosi się do 1 tony dostarczonego – sprzedanego zboża?
Adam Tański: Jedna opcja to 50 ton.
Ile, zatem opcji sprzedaży planujecie państwo wyemitować?
Adam Tański: W tej chwili było by za wcześnie, aby o tym mówić, informacja będzie dostępna na WGT S.A. już od I – II dekady lipca
Czy sądzi pan, że ten mechanizm spełni oczekiwania producentów , których określamy terminem - stabilni ?
Adam Tański: Do niech przede wszystkim ta oferta jest kierowana, ale może z niej skorzystać każdy, kto ma do sprzedania 50 ton pszenicy.
Bardzo dużo mówiło się i nadal się mówi na temat długoterminowych relacji z partnerami rolnymi. Takie relacje może stabilizować polityka surowcowa. prowadzona przez pańską firmę.. Czy chcecie takie relacje budować na nowym unijnym rynku rolnym?
Adam Tański: Bardzo cenimy sobie długotrwałe relacje z producentami i przedsiębiorcami rolnymi. Nie zawsze jednak spełniają one oczekiwania obydwu stron. Można jednak powiedzieć, że tam gdzie są one uczciwe, trwają po dziś dzień.
Ale mieliśmy mówić o relacjach nowych, w nowym systemie.
Adam Tański: O tym właśnie mówię - chcemy także dla podtrzymania naszych relacji z partnerami biznesowymi oraz w celu nawiązania nowych kontaktów zaoferować umowy kontraktacyjny na lata następne . . . . .
Tak po prosu?
Adam Tański: Chcemy współfinansować przyszłe zbiory dostarczając środki produkcji, gwarantować odbiór uzyskanych plonów?
Ale, po co środki produkcji?
Adam Tański: Przede wszystkim chcemy mieć zagwarantowaną jakość przyszłego plonu, oraz chcemy umożliwić producentom rozliczenia bezgotówkowe wtedy, kiedy potrzebne są nawozy i środki ochrony roślin. To oni sami będą decydować jak zagospodarować część zebranego plonu przeznaczając go na te właśnie środki.
A co z gwarancją ceny na środki produkcji?
Adam Tański: Jesteśmy w stanie zagwarantować konkurencyjne ceny, pracujemy z największymi i z najlepszymi dystrybutorami i producentami środków produkcji . w kraju.
Odnoszę wrażenie, że zmiany w polityce rolnej spowodowały zmiany w ofercie, jaką dziś Polskie Młyny chcą skierować do producentów rolnych. Jak może jednak wyglądać sytuacja, gdyby elewatory i spichlerze, także należące do Polskich Młynów, nie zostały zasypane polskim zbożem?
Adam Tański: Jesteśmy jednym z największych producentów pszenicy pośród nowych państw członkowskich. Unii Taka sytuacja jest więc mało prawdopodobna. Ale gdyby tak się miało stać, to mamy przecież wolny wspólny rynek i zboże można kupić właśnie na tym rynku.