Rozmawiamy z dr. Jerzym Pątkiem – prezesem zarządu Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o.

Jakie przesłanie Pana zdaniem płynie do rolników z dzisiejszej konferencji?

Jerzy Pątek: - Chcemy poinformować szerokie grono nabywców naszych produktów o zmianie wizerunku firmy. Firma będzie miała jednolity, spójny wizerunek we wszystkich elementach graficznych: ogłoszeniach prasowych, ulotkach, stronie internetowej, reklamie zewnętrznej jak również na opakowaniach środków ochrony roślin sprzedawanych przez firmę. Najważniejszą zmianą będzie unifikacja graficzna etykiet z równoczesnym wprowadzeniem zabezpieczeń przed podrabianiem naszych produktów. Podrabianie środków ochrony roślin to ostatnio bardzo duży problem. Firma nasza chcąc zapobiec nasilającemu się zjawisku postanowiła wprowadzić utrudnienia w podrabianiu etykiet. Wprowadzamy linię trudnych do wydrukowania etykiet traktowanych jako druki ścisłego zarachowania, opatrzonych dodatkowo unikalnym hologramem (znakiem zmienno–optycznym). Jednolita grafika etykiet umożliwi w sposób jednoznaczny identyfikować nasze produkty jako oryginalne.
Kolejną informację jaką chcielibyśmy przekazać to wejście na rynek dwóch nowych produktów. Jeden z nich to herbicyd doglebowy – Proponit 720 EC- do zwalczania jednorocznych chwastów jednoliściennych i chwastów dwuliściennych, drugi to biologiczny insektycyd Carpovirusine Super zwalczający owocówkę jabłkóweczkę. Firma nasza nastawiona jest na rozszerzanie oferty środków biologicznych które oceniamy je jako wielce przyszłościowe w kontekście przygotowywanych dyrektyw europejskich ograniczających stosowanie klasycznych, chemicznych środków ochrony roślin.

W jaki sposób kampania promocyjna Arysta LifeScience odpowiada współczesnym warunkom w jakim znajduje się obecnie tak jak cała gospodarka także polskie rolnictwo, czyli w fazie kryzysu. Rok ubiegły był zły, rosły ceny środków do produkcji rolnej a jednocześnie malały ceny skupu.

Jerzy Pątek: - Jeśli oceniać rok ubiegły z naszego punktu widzenia to mogę powiedzieć, że wartość sprzedaży środków ochrony roślin wzrosła. Wzrosły bowiem ceny produktów, których nie było na rynku, na przykład środków opartych na glifosacie. Wynikało to z faktu, iż półprodukty do wytwarzania tych herbicydów były bardzo poszukiwane także przez chemię przemysłową i ich brak spowodował znaczny wzrost cen. Jak będzie w tym roku? Ceny jeśli wzrosną to tylko w związku ze wzrostem wartości euro i dolara. Oceniam, że około 90% środków ochrony roślin pochodzi z importu – sprawa jest więc jakby oczywista, natomiast nie przypuszczam, żeby był to taki wzrost jaki wynika z kształtowania się relacji złotówki do innych walut. Kryzys dotknie także i naszą branżę, ale będzie się przejawiał w innych dziedzinach z tego względu, że produkcja żywności w dalszym ciągu jest opłacalna i jest podstawowym źródłem utrzymania dla milionów naszych obywateli. Producenci środków do produkcji rolnej nie podniosą cen tak jakby to wprost wynikało z suchej kalkulacji kosztów.

Zapowiedział Pan kontynuację cyklu szkoleń z zakresu bezpiecznej jazdy dla rolników prowadzonych przez Tomasza Czopika – mistrza rajdowego. Na co powinni zwrócić uwagę potencjalni uczestnicy takich szkoleń w tym roku?

Jerzy Pątek: - Chciałbym zaapelować, żeby rolnicy pilnie śledzili napływające informacje, gdyż ubiegłoroczny cykl cieszył się tak dużym powodzeniem, że zmuszeni zostaliśmy do rozszerzenia zakresu działania. A wszystko to przyświecać ma jednemu – uświadomieniu kierowcom znaczenia bezpiecznej jazdy, tak jak bezpieczne w stosowaniu są na przykład nasze produkty. Bezpieczeństwo jednak zobowiązuje do przestrzegania przepisów i zachowania wyobraźni. Także w stosowaniu środków ochrony roślin.