Od wielu lat system funkcjonowania weterynarii w produkcji rolnej nie cieszy się najlepszą opinią i pozostawia wiele do rzyczenia. To swoistego rodzaju "Państwo w Państwie" mówią zarówno rolnicy jak i zakłady przetwórcze które muszą być objęte z urzędu nadzorem weterynaryjnym.
Do ostatnich ostrych wystąpień organizacji rolniczych i samych producentów trzody chlewnej, którzy to oburzeni są biernością Głównego Inspektoratu Weterynarii na import z Niemiec świń (gdzie stwierdzono przecież ogniska pryszczycy) dołącza Krajowa Rada Izb Rolniczych. W swoim wystąpieniu do Czesława Siekierskiego, ministra rolnictwa samorząd rolniczy stwierdza wprost, że lekarzom weterynarii nie chce się pracować w wolne od pracy dni świątecne oraz w godzinach nocnych.
I tak, w dniu 18 lutego 2025 r. Zarząd KRIR, realizując wniosek zgłoszony podczas VII posiedzenia KRIR VII kadencji, zwrócił się do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Czesława Siekierskiego w sprawie coraz częstszych problemów z dostępem do nocnych i świątecznych dyżurów weterynaryjnych.
Obecnie rolnicy coraz częściej zgłaszają problem braku dostępu do lekarzy weterynarii i niezbędnych leków w nagłych przypadkach, zwłaszcza w godzinach nocnych oraz w okresie świątecznym. Brak takich dyżurów stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia i dobrostanu zwierząt gospodarskich, a także prowadzi do znacznych strat w produkcji zwierzęcej.
W związku z powyższym wnioskujemy o wprowadzenie systemowych rozwiązań zapewniających dostępność usług weterynaryjnych przez całą dobę- czytamy w komunikacie KRIR.
oprac, e-red, ppr.pl z wyk źródło: KRIR