W dobie dużych zmian w skupie zbóż, z nowymi propozycjami występują firmy produkujące silosy i zbiorniki zbożowe. Na temat oferty firmy BIN z Aleksandrowa Kujawskiego rozmawialiśmy podczas Targów Polagra-Farm 2004 z jej handlowym przedstawicielem Markiem Kaczmarkiem.
Firma BIN w tym roku na Polagrze jest po raz dziewiąty. Nowe urządzenia i nowe projekty kieruje do rolników, ale i do grup producenckich. Na wystawie rolnicy z dużym zainteresowaniem oglądają silosy zbożowe z aktywną wentylacją, uniwersalne przenośniki ślimakowe, dmuchawy do ziarna, ale też urządzenia mniejsze, jak wielopunktowy termometr do pomiaru temperatury ziarna w silosach.
Staramy się funkcjonować w nowych realiach – powiedział Marek Kaczmarek. Staramy się ułatwiać zakup urządzeń, które rolnicy kupowali w ubiegłym roku z środków pochodzących z SAPARD-u i innych funduszy strukturalnych. Oferta firmy BIN jest szeroka. Mamy tu nie tylko silosy zbożowe ale i urządzenia towarzyszące takie jak urządzenia do załadunku i rozładunku ziarna, do kontroli i pomiaru temperatury i wilgotności oraz do usuwania tejże wilgoci. Nasi klienci są z nami związani już od wielu lat. Mamy takich, którzy od trzech lat systematycznie dokonują u nas zakupów.
Wprawdzie piątek nie jest dniem maksymalnego nasilenia ruchu zwiedzających – są nimi sobota i niedziela, ale jak powiedział nam Marek Kaczmarek, każdy odwiedzający, który zajrzy na stoisko w trakcie trwania targów, jest potencjalnym klientem w firmie, która stara się wychodzić nawet na przeciw indywidualnym potrzebom, co przy tak masowej produkcji nie zawsze jest możliwe.
Od kliku lat BIN kieruje ofertę także do grup producenckich. W związku z dużymi zmianami na rynku zbóż – zmianami dotyczącymi skupu. Od kilku lat obserwuje się rosnący popyt na silosy duże i baterie tych silosów.
Wychodzimy do grup z nową ofert –, jest to gniazdo magazynowe z całą infrastrukturą. Od wielu, wielu lat naszym głównym odbiorcą był rolnik indywidualny. W tej chwili obserwujemy zmianę idącą w kierunku dużych baterii, dużych magazynów, zaopatrzonych od początku do końca w systemy załadunku i rozładunku – dodał Marek Kaczmarek.