Jaja zostały uznane przez FDA (Agencja Żywności i Leków, FDA – amerykańska instytucja rządowa utworzona 30 czerwca 1906 roku przez Harveya Washingtona Wileya) za „zdrową żywność”. Dla producentów jaj to doskonała wiadomość! U.S. Food and Drug Administration (FDA) to amerykański regulator rynku leków oraz rynku żywności i rynku spożywczego, który wydając swoje przepisy i rekomendacje opiera się na surowej weryfikacji oraz naukowych dowodach wielokrotnie potwierdzonych i niebudzących wątpliwości.
Regulacje przyjmowane przez FDA są później naśladowane przez wiele innych państw i traktowane jako referencyjne. To, co rekomenduje FDA stanowi także podstawę dla działań edukacyjnych dla wielu organizacji pozarządowych.
Komentatorzy sugerują, że decyzja FDA powinna pozytywnie wpłynąć na popularność i sprzedaż jaj. Można przewidywać, że rekomendacja U.S. Food and Drug Administration zapoczątkuje długoterminowy trend wzrostu spożycia jaj na świecie.
Obawa przed spożywaniem więcej niż trzech jaj na tydzień z uwagi na obecność w nich cholesterolu była w naszym społeczeństwie mocno rozpowszechniona. Opinie wielu specjalistów od medycyny i żywienia często były, ale i teraz są jednostronne, a czasem wręcz tendencyjne. Przeciwnicy konsumpcji jaj, w oparciu o przestarzałą informację i nie w pełni aktualną już dzisiaj wiedzę z tego zakresu, ciągle cierpią na cholesterolofobię, podczas gdy w ciągu ostatnich dwudziestu lat, w wyniku szerokich badań, istniejące kontrowersje ulegały polaryzacji i istotnym zmianom.
Okazało się, że zawarty w jajach cholesterol nie stanowi większego zagrożenia chorobami układu krążenia i nie przyczynia się do arteriosklerozy u osób z normalną funkcją metaboliczną. Wysoka zawartość cholesterolu w żółtku ulegała zmniejszaniu poprzez pracę hodowlaną, w wyniku której udało się ją obniżyć z 270 mg (w latach 70.) do 210 mg w jednym jaju (obecnie). Dalsze obniżanie, ze względów genetycznych i fizjologicznych, jest już niemożliwe.
Ponadto współczesna wiedza i praktyka zootechniczna pozwala wzbogacać jaja w naturalny sposób - poprzez odpowiednie żywienie niosek wprowadzając takie substancje jak: wielonienasycone kwasy tłuszczowe z rodziny omega-3 oraz witaminy A i E, a także mikroelementy (w tym: selen, jod, krzem). Są to zatem substancje niezbędne do funkcji życiowych, sprzyjające zachowaniu młodości.
W kontekście powyższych faktów jaja, poza swoją tradycyjną funkcją żywieniową, przejmują funkcję nutraceutyków, tj. żywności leczniczej. Temu zagadnieniu poświęca się wiele badań naukowych, międzynarodowych sympozjów i konferencji. Znawcy żywienia, medycyny i technologii jaj podkreślają ich wysokie walory kulinarne i biologiczne. Ta wiedza w wielu krajach już znalazła praktyczne odzwierciedlenie.
Obecnie, w bardzo wielu krajach na świecie, na przykład w USA, Niemczech, Francji ale i Polsce bez problemu można kupić tzw. bio-jaja, eko-jaja, jaja naturalnie wzbogacone w witaminy, omega-3, kwasy tłuszczowe, jod. W Polsce jeszcze do niedawna poza fachowcami z branży mało kto słyszał o takich możliwościach, aby jaja przedstawiały wartość leczniczą, będąc jednocześnie wysokiej wartości surowcem spożywczym.
Ceny jaj ciągle rosną
Drobiarstwo to jeden z najbardziej energochłonnych działów produkcji rolnej w naszej szerokości geograficznej, dlatego sektor ten przeżywa bardzo trudny czas.
Wzrost kosztów produkcji jaj, z którym mamy cały czas do czynienia, fala inflacji, która również dotarła do branży oraz niższa podaż to czynniki znacząco determinujące cenę w funkcjonującej gospodarce rynkowej i wskazują, że w obecnym kwartale cena jaja może wzrosnąć nawet o kilkanaście jak nie kilkadziesiąt procent. Widzą to producenci, mogą odczuć konsumenci.
Wielu hodowców nie zdecydowało się na powiększenie stada, na wymianę stada na nowe z uwagi na wzrost kosztów produkcji. Pasza dla kur jest jednym z podstawowych elementów kosztotwórczych i obecnie osiąga rekordową cenę, więc nie ma się specjalnie co dziwić, że producenci starają się ograniczać do minimum ryzyko kłopotów ekonomicznych, a nawet bankructwa poprzez zaniechanie produkcji.
W UE zaobserwowano historycznie niskie wylęgi niosek. Spadek jest bezprecedensowy, bo w porównaniu rok do roku ograniczenie wylęgów wyniosło w lipcu 2022 r. aż 52 procent.Co więcej, niemal o 50 proc. spadła liczba piskląt wyłącznie pomiędzy czerwcem a lipcem tego roku. Skala zjawiska, z jaką mamy do czynienia jest ogromna i do tej pory niespotykana.
Oczywiście, że każdy dział gospodarki jak i również produkcja jaj podlega cyklom koniunkturalnym, ale obecna sytuacja jest spowodowana dodatkowymi czynnikami zewnętrznymi, które mają bezpośrodni wpływ na cenę finalną.
Warto przypomnieć, że drogimi jajkami przejmowano się już w Polsce już w średniowieczu, jak i póxniej, w epoce renesansu w XVI wieku, czego dowodem jest fraszka Jana Kochanowskiego pt. "Na ucztę" w której dał upust swojemu niezadoweleniu z powodu drogich jajek i napisał tak:
"Szeląg dam do wychodu, nie jem jeno jaje,
drożej sram niźli jadam, złe to obyczaje"
Jednak tak jak w średniowieczu czy renesansie nie wystąpi sytuacja, że konsument przestanie w ogóle kupować jaja. Trzeba powiedzieć wprost, że jajka są relatywnie tanim produktem, który w dodatku zalicza się do grupy tzw. superfood, wobec czego jest doskonałą alternatywą do białka mięsa, ma wile walorów smakowych i odżywczych, jest prawdziwą bombą witaminową i mineralną.
Ostrożne prognozy pozwalają nam być optymistami i stwierdzić z dużą dozą prawdopodobieństwa, że konsument nie skreśli tego produktu ze swojej listy podstawowych zakupów, bo było by to ze szkodą dla jego zdrowia i miałoby kastrofalne skutki dla całej branży.
Wartość biologiczna
Nie ma w przyrodzie drugiego bardziej doskonałego surowca spożywczego niż jaja. Nikt się nad tym nie zastanawia, że normalnie zniesione i zapłodnione jajo kurze po dostarczeniu energii w postaci ciepła (39 st. C przez 21 dni) przeistacza się w żywy organizm (pisklę), w którym jest układ kostny, mięśniowy, pokarmowy, nerwowy, immunologiczny itd. Powstał żywy organizm zdolny do wzrostu i dalszego rozwoju, jedynie energia była potrzebna do wzbudzenia życia. Zatem wszystkie niezbędne substancje potrzebne do jego stworzenia zawarte są w jaju. Ten właśnie fakt świadczy wystarczająco o jego wartości biologicznej i wskazuje, jak cenne zawiera składniki. Z prostej kalkulacji wynika, że aby w pełni zaspokoić zapotrzebowanie organizmu człowieka na wszystkie składniki niezbędne do funkcji życiowej, wystarczy konsumować jedynie jaja. Stanowią one najlepsze źródło aminokwasów, w tym szczególnie egzogennych, kwasów tłuszczowych, witamin, związków mineralnych. Należy dodać, że proporcje pomiędzy poszczególnymi składnikami chemicznymi, ich treści są idealne, brak jest jedynie witaminy C.
Białko jaja zostało uznane przez organizację FAO/WHO za międzynarodowy wzorzec. Przyswajalność poszczególnych składników jest imponująca i nieporównywalna z innymi produktami, na przykład białko jest przyswajalne w 94%, tłuszcz w 95%, węglowodany w 98%, związki mineralne w 76%. Porównajmy - przyswajalność białka zawartego w mleku kształtuje się na poziomie 85%, w ziemniakach 77%, w mięsie 78%, w roślinach strączkowych 40-60%.
Szkoda, że bez uzasadnienia często w wielu gabinetach lekarskich zakazuje się spożycia jaj, a przecież jest to przede wszystkim żywność niskokaloryczna i pełnowartościowa. Dwa duże jaja zawierają tylko 150 kcal, a więc mogą również stanowić doskonały składnik diety odchudzającej.
e-mk, inf własna ppr.pl przy wyk. wiad. z KIPDiP, Fermy Drobiu Woźniak; foto Fermy Drobiu Jokiel