Od środy służby weterynaryjne, leśnicy i wojsko na terenie powiatów legionowskiego i wołomińskiego będą poszukiwać padłych dzików - poinformowała we wtorek rzeczniczka wojewody mazowieckiego. Działania mają zmniejszyć ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa ASF.
Rzeczniczka prasowa wojewody mazowieckiego Ewa Filipowicz wyjaśniła, że kontrola obszarów leśnych i poszukiwanie padłych dzików potrwają do 5 grudnia. Dodała, że nie chodzi o odstrzał tych zwierząt.
"Działania służb i wojska mają charakter profilaktyczny, a ich celem jest zmniejszenie ryzyka rozprzestrzeniania wirusa ASF na terenie województwa mazowieckiego. Mieszkańców prosimy o zrozumienie i zachowanie ostrożności oraz niewstrzymywanie pracy służb" - zaapelowała.
W skład zespołów poszukujących martwych dzików wejdą m.in. przedstawiciele Inspekcji Weterynaryjnej, Polskiego Związku Łowieckiego, Lasów Państwowych oraz żołnierze Wojska Polskiego. Akcją ze strony wojska będzie dowodzić Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych.
"Znalezienie padłego dzika zakażonego wirusem ASF przyczynia się do zmniejszenia ryzyka przeniesienia wirusa do własnego gospodarstwa poprzez eliminację zakażonych padłych dzików ze środowiska" - poinformowała Filipowicz. Zaznaczyła, że wirus nie stanowi zagrożenia dla zdrowia ludzi.
W połowie ubiegłego tygodnia służby weterynaryjne poinformowały, że afrykański pomór świń (ASF) przekroczył Wisłę w okolicach Warszawy. Wirusa wykryto u czterech padłych dzików znalezionych w Laskach, w gminie Izabelin.
We wtorek z kolei Główny Lekarz Weterynarii poinformował, że w gospodarstwie w gminie Włodawa (Lubelskie) wykryto kolejne, 104. już ognisko ASF u świń.
Wirusa afrykańskiego pomoru świń wykryto w Polsce w lutym 2014 r. Od tamtego czasu ASF u świń ujawniono w 104 ogniskach, w tym roku – w 81. Stwierdzono też ponad 640 przypadków chorych na ASF dzików. Dotychczasowe ogniska tej choroby wykryte zostały w województwach: podlaskim, lubelskim i mazowieckim.
ASF, chociaż niegroźny dla ludzi, przynosi znaczne straty gospodarcze zarówno w produkcji trzody chlewnej, jak i sprzedaży wyrobów z mięsa wieprzowego. Wykrycie wirusa w gospodarstwach wiąże się z usypianiem wszystkich zwierząt w danej hodowli oraz z ograniczeniami na obszarach je otaczających.
Michał Boroń, Dorota Kazimierczak (PAP)