Rzeźnie nadzorują urzędowi lekarze weterynarii, wyznaczeni przez lekarza powiatowego, a wynagradzani z budżetu państwa - zapewnia Krajowa Rada Lekarsko-Weterynaryjna.
Rada, odnosząc się w przekazanym PAP we wtorek oświadczeniu do "publicznych wypowiedzi przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi", prostuje "nieprawdziwe informacje, które zostały przekazane opinii publicznej".
"Nie jest prawdą, że nadzór i badanie mięsa wykonują lekarze weterynarii w ramach prywatnej praktyki.(...) Nie jest prawdą, że rzeźnie płacą za nadzór i badanie mięsa urzędowym wyznaczonym lekarzom weterynarii. Wynagrodzenie urzędowych lekarzy weterynarii nadzorujących pracę rzeźni pokrywa budżet państwa. Wysokość tego wynagrodzenia określa rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi o wynagrodzeniach i nie jest ono w żaden sposób zależne od właściciela ubojni" - czytamy.
Z oświadczenia KRL-W wynika, że środki na wynagrodzenia dla lekarzy weterynarii za badanie zwierząt rzeźnych to osobna pozycja w planie finansowym każdego powiatowego inspektoratu weterynarii. Z kolei opłaty, jakie ponosi rzeźnia za nadzór lekarzy urzędowych, trafiają bezpośrednio na rachunek bankowy dochodów Skarbu Państwa. Ich wysokość reguluje rozporządzenie ministra rolnictwa i rozwoju wsi.
"Należy podkreślić, że stwierdzenie, iż rzeźnie płacą lekarzom urzędowym jest nieprawdziwe (...) nie ma zależności służbowej między właścicielem ubojni, a urzędowym lekarzem weterynarii" - głosi oświadczemnie.
"Krajowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna pragnie jednocześnie zauważyć, że publiczne wypowiedzi ministra rolnictwa, które dezawuują pracę lekarzy wyznaczonych mówiąc, że +dochodzi do sytuacji, że ten lekarz bardziej pilnuje interesu właściciela zakładu, bo jest uzależniony od właściciela ubojni+ są nieprawdziwe, krzywdzące i nie budują pozytywnego wizerunku krajowego systemu urzędowej kontroli żywności. Wszystkim uczestnikom rynku: rolnikom, przetwórcom, lekarzom weterynarii oraz administracji państwowej powinno zależeć na zażegnaniu kryzysu, a nie jego podsycaniu" - czytamy.
Z oświadczenia wynika, że samorząd lekarzy weterynarii praktyka wyznaczania urzędowych lekarzy weterynarii do wykonywania czynności urzędowych jest powszechna w krajach Unii Europejskiej.
Jednocześnie, jak głosi oświadczenie, Krajowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna z "zadowoleniem przyjmuje zapowiedź wzmocnienia kadrowo-finansowego Inspekcji Weterynaryjnej". Wyraża jednak niepokój nieoficjalnymi informacjami, "że resort rolnictwa planuje także ograniczyć liczbę lekarzy weterynarii nadzorujących ubój i częściowo zastąpić ich tzw. personelem pomocniczym".
Według Izby, takie działania "oznaczają dalsze +poluzowywanie+ systemu bezpieczeństwa żywności i będą dużym zagrożeniem dla konsumentów i całego polskiego eksportu żywności". Dodatkowo, według KRL-W, taka próba zmiany przepisów będzie niezgodne z unijnym prawem.
(PAP)