Przedstawiciele Monaru, Markotu, Caritas Polska, Fundacji Barka, Stowarzyszenia św. Brata Alberta oraz Fundacji Otwarte Drzwi rozmawiali na temat problemów z wprowadzeniem ustawy o zatrudnieniu socjalnym. W spotkaniu uczestniczyła wiceminister gospodarki i pracy Jolanta Banach.
Ustawa o zatrudnieniu socjalnym tworzy nową jakość: kładzie nacisk na działania integrujące profilaktykę, pracę socjalną i kwestie związane z życiem w społeczeństwie – pomoc społeczna to już nie tylko działalność osłonowa.
Z szacunków wynika, że kompleksowej pomocy może potrzebować od 500 tys. do 3 mln. ludzi (głównie osoby trwale bezrobotne), którzy są zagrożeni wykluczeniem z różnych powodów.
Ustawa o zatrudnieniu socjalnym ma pomóc więc bezdomnym, uzależnionym od alkoholu, narkotyków, osobom opuszczającym zakłady karne w readaptacji w życiu społecznym, w podtrzymaniu umiejętności zawodowych i dalszym kształceniu. W przyszłości ma zagwarantować tworzenie dla nich miejsc pracy, w podobnych jak na zachodzie przedsiębiorstwach społecznych oraz pomóc w ich utrzymaniu.
Jolanta Banach zaznacza, że ustawa powinna podlegać stałemu monitorowaniu jej postępów oraz skuteczności. Chodzi o śledzenie zmian i korzyści zarówno indywidualnych jak i zbiorowych.
Zdaniem Ewy Leś z Uniwersytetu Warszawskiego idealne rozwiązania prawne w kwestii zatrudnienia socjalnego budowane są w dwóch etapach: w etapie reintegracji społecznej (tu rola polskich organizacji pozarządowych) i reintegracji zawodowej (ustawa o zatrudnieniu socjalnym pozwoli na realizację tego etapu).
Ustawa pozwoli na tworzenie Centrów Integracji Społecznej. Będą to instytucje, które osobom znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej zaoferują schronienie i zatrudnienie socjalne. Osoby te będą przybywać w centrach od 1 do 1,5 roku i otrzymywać niewielkie wynagrodzenie za wykonywaną pracę (od 40 do 80% zasiłku dla bezrobotnych w zależności od stażu w CIS).