Nie sprawdziły się obawy, że po rozszerzeniu Unii Europejskiej nastąpi masowy napływ niewykwalifikowanych pracowników z nowych państw członkowskich do krajów starej Piętnastki – wynika z raportu sporządzonego na zlecenie międzynarodowej firmy Vedior zajmującej się rekrutacją pracowników.
Według autorów raportu, wykwalifikowani pracownicy z krajów Europy Środkowo
-Wschodniej borykają się z różnicami kulturowymi, prawnymi, językowymi i
gospodarczymi i nie są w stanie wypełnić braków kadrowych na
zachodnioeuropejskim rynku pracy.
Opublikowany w tym tygodniu raport
„Rola agencji zatrudnienia tymczasowego w promowaniu mobilności pracowników
w Europie Środkowo -Wschodniej” przygotowali pracownicy School of
Environment and Development Uniwersytetu w Manchesterze.
Autorzy raportu
przewidują, że – nawet po upływie okresów przejściowych chroniących rynki pracy
większości państw „starej Unii” – migracja taniej, niewykwalifikowanej siły
roboczej na wielką skalę wydaje się mało prawdopodobna.
Według dyrektora generalnego firmy Vedior, Zacha Milesa, główną przeszkodą na
drodze do większej mobilności na unijnym rynku pracy jest nadal nieuznawanie
kwalifikacji zdobytych w innym kraju. – W tej przynajmniej dziedzinie
działanie Unii Europejskiej jest zupełnie pozbawione efektywności, jaką powinien
charakteryzować się jednolity rynek – uważa Miles.
Parlament
Europejski przyjął w grudniu ubiegłego roku projekt, dzięki któremu obywatele
państw członkowskich UE ubiegający się o pracę – w kraju czy za granicą – będą
mogli łatwo udowodnić swoje umiejętności i kwalifikacje. Tzw. Europass, który
proponują eurodeputowani, jest zbiorem dokumentów zawierającym historię studiów,
szkoleń i nabytych kwalifikacji posiadacza, który obywatele Unii będą pokazywać
ubiegając się o pracę w UE.
Jak podaje portal internetowy EU Observer,
projekt ma zatwierdzić pod koniec stycznia Komisja Europejska.