Bezrobocie może stać się wkrótce plagą polskiego Wybrzeża.
Tylko do końca roku polscy rybacy mogą skorzystać ze środków unijnych, zasilanych było nie było m.in. z naszej składki do Brukseli, przeznaczonych na modernizację kutrów. Od przyszłego roku - ze względu na zmianę polityki rybackiej Unii Europejskiej - nie będą już możliwe remonty zwiększające moc połowową statków. Konieczność przedłużenia okresu przejściowego na modernizację floty do końca 2005 roku to jeden z głównych postulatów dezyderatu skierowanego wczoraj do rządu przez sejmową Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
W myśl obowiązujących przepisów od 2005 r. i tak skromne fundusze pomocowe na modernizację kutrów polscy rybacy będą mogli wykorzystywać jedynie na remonty, które poprawiają bezpieczeństwo żeglugi i warunki pracy na jednostce. Nie będzie możliwe pozyskanie środków na prace zwiększające moc połowową jednostek.
Wprowadzona przez UE granica - koniec 2004 roku - nie oznacza, że do tego czasu trzeba wydać wszystkie środki przyznane na dofinansowanie modernizacji. Ministerstwo rolnictwa zapewnia, że kluczowe znaczenie ma data przyznania pomocy - koniecznie tegoroczna, natomiast kwotę będzie można wykorzystać przez dwa lata od momentu jej przyznania.
Posłowie domagają się także przedstawienia przez rząd skutków złomowania kutrów. - Nie ma żadnych danych ze strony rządu co do skali bezrobocia, szans rybaków na podjęcie nowego zajęcia - wskazywał poseł Andrzej Fedorowicz (KP LPR).
W związku z przewidywaną kasacją nawet 60 proc. jednostek polskiej floty rybackiej bezrobocie może stać się poważnym problemem polskiego Wybrzeża. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi zaznaczyła w swym dezyderacie, że konieczne jest przystąpienie wspólnie z samorządami wojewódzkimi do opracowania programu ds. likwidacji skutków bezrobocia wśród rybaków.