Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej (UE) powinno dostarczyć rozpędzonej polskiej gospodarce dodatkowego impulsu wzrostowego i pomóc w redukcji 20-procentowego obecnie bezrobocia, powiedział w środę wiceminister gospodarki.
Cezary Miżejewski powiedział, że w maju stopa bezrobocia powinna spaść do 19,5 procent, a na koniec roku poniżej 19 procent ze spodziewanych w kwietniu 19,9 procent. Wygląda na to, że w maju spadek bezrobocia będzie kontynuowany i jest realna szansa, że obniży się ono do 19,5 procent – powiedział Miżejewski. W maju do ożywienia gospodarczego i ożywienia na rynku pracy dojdzie efekt projektów Unii Europejskiej. Wierzę, że na koniec roku bezrobocie wyniesie poniżej 19 procent – dodał.
Miżejewski nie sprecyzował, o jakie projekty chodzi, ale według analityków efekt wejścia do UE będzie odczuwalny raczej poprzez liberalizację rynku pracy i wzrost inwestycji w sektorze prywatnym, niż bezpośrednich inwestycji unijnych. Ich zdaniem bezrobocie może w wyniku akcesji spaść o jeden punkt procentowy, ponieważ wiele sektorów zatrudnienia w UE otworzy się dla Polaków, a do Polski napłyną nowe inwestycje zagraniczne, które w ubiegłym roku wzrosły po raz pierwszy od trzech lat.
Wejście do UE powinno zagwarantować, że Polska będzie w stanie wykorzystać swój wielki atut, jakim jest dobrze wyedukowana, tania siła robocza – powiedział Mateusz Szczurek, analityk ING Bank w Warszawie. Widzimy wyraźną tendencję do przenoszenia fabryk na wschód i trend ten powinien być kontynuowany. Koszty pracy są po prostu nieporównywalne – dodał.
W pełni swoje rynki pracy otworzyły dla Polaków tylko Wielka Brytania i Irlandia, ale inne kraje będą to zapewne robić selektywnie, dając pracę polskim pracownikom, od lekarzy i naukowców po robotników fizycznych.