Podkarpaccy politycy PO oraz PSL zaapelowali w poniedziałek do rządu o szybkie działania w związku z pojawieniem się w regionie pierwszego ogniska wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF).
W ubiegłym tygodniu w gospodarstwie w Nowym Siole w powiecie lubaczowskim potwierdzono ognisko wirusa afrykańskiego pomoru świń. To pierwsze ognisko tej choroby w regionie.
W poniedziałek regionalni liderzy PO oraz PSL zorganizowali konferencje prasowe poświęcone temu tematowi.
Szef PSL na Podkarpaciu Mieczysław Kasprzak zauważył, że choroba bardzo szybko się rozwija. "Jeszcze dwa miesiące temu było 165 ognisk, a dziś jest ponad 180. Już pięć województw jest zajętych ASF, jeśli w takim tempie będzie się wirus rozpowszechniał, to za kilka lat będzie nim objęty cały kraj. Tempo się zwiększa z miesiąca na miesiąc" – zaznaczył.
Zdaniem Kasprzaka, jeśli rząd nie podejmie szybkich działań sytuacja stanie się dramatyczna. Zdaniem posła PSL, potrzebne są przede wszystkim większe pieniądze, szczególnie dla służb weterynaryjnych. "Rząd zmniejszył nakłady na rolnictwo, a pieniądze są potrzebne przede wszystkim na lekarzy weterynarii, których jest za mało. Tutaj potrzeba większych nakładów, aby powstrzymać ASF" – ocenił.
Także politycy PO z Podkarpacia na konferencji prasowej apelowali do rządu o konkretne działania w sprawie ASF.
Przewodniczący regionalnej Platformy Zdzisław Gawlik zwrócił uwagę, że podkarpackich rolników nie stać na zakup m.in. mat dezynfekujących. "Rząd musi pomóc i dofinansować zakup elementów, które pomogą powstrzymać wirus. Rząd musi dać rolnikom realną pomoc. Apelujemy do władz o podejmowanie stanowczych działań w związku z sytuacją w polskim rolnictwie" – mówił Gawlik.
Obecna na konferencji przewodnicząca klubu radnych PO w sejmiku województwa podkarpackiego Teresa Kubas-Hul zapowiedziała, że klub złoży wniosek o wprowadzenie na najbliższej sesji sejmiku, punktu dotyczącego problemów podkarpackich obszarów wiejskich.
Wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF) wykryto po raz pierwszy w Polsce w 2014 r. Dotychczas odnotowano 187 ogniska u trzody chlewnej w pięciu województwach: podlaskim, lubelskim, mazowieckim, warmińsko-mazurskim i podkarpackim oraz ponad 2 tys. 566 przypadków ASF u dzików na terenie czterech województw: podlaskiego, lubelskiego, mazowieckiego oraz warmińsko-mazurskiego.
ASF jest niegroźny dla ludzi, ale przynosi znaczne straty gospodarcze, dotyczące zarówno produkcji trzody chlewnej, jak i poważne ograniczenia w produkcji i sprzedaży wyrobów z mięsa. Wykrycie wirusa w gospodarstwach wiąże się z usypianiem wszystkich zwierząt w danej hodowli oraz z ograniczeniami na obszarach je otaczających.(PAP)
autor: Wojciech Huk