Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel powinien natychmiast zrzec się immunitetu; powinien mieć odwagę, by bronić swoich racji przed sądem - uważają posłowie PO. Sprawa dot. pozwu b. szefa stadniny koni w Janowie Podlaskim Marka Treli przeciwko szefowi resortu.
"Jeżeli minister Jurgiel ma odwagę niszczyć polskie stadniny, ma odwagę oskarżać bezpodstawnie ludzi o to, że są złodziejami, to powinien mieć również odwagę i odrobinę honoru, żeby swoich racji przed sądem bronić, a nie chować się za immunitetem" - powiedziała w piątek na konferencji prasowej w Sejmie posłanka PO Joanna Kluzik-Rostkowska.
"Ciekawa jestem, czy minister Jurgiel pokusi się o jakąś refleksję, bo oprócz tego, że pomówił szefa stadniny i w tej chwili chowa się za immunitetem, to doprowadził do sytuacji, w której Marek Trela zostawiał tę stadninę, w której kasie było dwa mln zł, a teraz w tej kasie jest minus dwa mln zł" - mówiła Kluzik-Rostkowska.
Poseł Platformy Michał Szczerba dodał, że "minister Jurgiel nie może chować się dzisiaj za drzewem, którego za chwile nie będzie, bo zostanie wycięte w oparciu o +lex Szyszko+", a powinien - jak stwierdził - natychmiast z tego immunitetu zrezygnować i "poddać tę sprawę rozpatrzeniu przez niezależny i cały czas niezawisły sąd".
Sejm odrzucił w piątek wniosek o uchylenie immunitetu poselskiego ministrowi rolnictwa Krzysztofowi Jurgielowi. Sprawa dotyczy pozwu, który przeciwko ministrowi złożył w grudniu ubiegłego roku były szef stadniny koni w Janowie Podlaskim Marek Trela.
Trela zarzucił ministrowi rolnictwa naruszenie art. 212 Kodeksu karnego, który mówi: "Kto pomawia inną osobę (...) o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności". Kara może być surowsza, nawet do roku więzienia, w sytuacji, gdy sprawca dopuszcza się tego za pośrednictwem mediów, a tak - zdaniem Treli - było w tym przypadku.
Chodzi o wypowiedź Jurgiela z 13 kwietnia 2016 roku na temat powodów odwołania szefów stadnin w Janowie i Michałowie, która padła podczas prac komisji sejmowej. "Za złodziejstwo zwolniłem, nie za niefachowość” – tak Jurgiel mówił wtedy o powodach zwolnienia kierownictwa stadniny koni w Janowie Podlaskim. Dodał, że nie będzie trzymał "facetów, którzy z działalności na majątku państwowym organizują sobie lekkie życie".
Na początku lutego sejmowa komisja regulaminowa opowiedziała się przeciwko uchyleniu Jurgielowi immunitetu poselskiego.
Marek Trela, były szef stadniny w Michałowie Jerzy Białobok oraz główna specjalistka ds. hodowli koni w Agencji Nieruchomości Rolnych Anna Stojanowska zostali odwołani ze stanowisk w lutym ubiegłego roku. Decyzja ta spotkała się z oburzeniem koniarzy w kraju i za granicą, wiele krytycznych głosów padło też ze strony polityków opozycji i mediów. W przypadku prezesa z Janowa szef Agencji Nieruchomości Rolnych skierował zawiadomienie do prokuratury, które dotyczyło niegospodarności w stadninie, jednak dotąd zarzuty te nie zostały potwierdzone.
(PAP)