Chcemy zrezygnować z poboru akcyzy od małych i średnich producentów cydru - poinformował w środę wicepremier Mateusz Morawiecki. Jego zdaniem, może to być dodatkowym impulsem dla rozwoju produkcji jabłek w Polsce.
Wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki w środę na konferencji prasowej powiedział, że w resorcie finansów przystąpiono do prac, które mogą być dodatkowym impulsem do rozwoju zwłaszcza przemysłu jabłkowego. "Nasz narodowy trunek, ale jeszcze mało popularny, jakim jest cydr, ma szanse być bardziej popularny, bo chcemy dla mniejszych i średnich producentów zrezygnować z pobierania akcyzy" - mówił.
Ministerstwo Rozwoju poinformowało w środowym komunikacie, że Ministerstwo Finansów proponuje zerową stawkę, czyli w zasadzie rezygnację z akcyzy na cydr i dodatkowo zwolnienie z obowiązku banderolowania. Podobne rozwiązania - jak zaznaczono - już teraz obowiązują w wielu krajach UE - Bułgarii, Chorwacji, na Cyprze, w Hiszpanii, Luksemburgu, Portugalii, Rumunii, Słowenii i we Włoszech.
Obecnie cydr o zawartości alkoholu do 5 proc. opodatkowany jest stawką 97 zł za hektolitr (100 l). Według danych Polskiej Rady Winiarstwa produkcja cydru w 2015 r. wyniosła 120 tys. hektolitrów i była o 33 proc. większa niż rok wcześniej.
Wcześniej wicepremier spotkał się z producentami jabłek; odwiedził gospodarstwo sadownicze Ewy i Andrzeja Mrozów w Kozietułach koło Grójca, oraz firmę Świeży Owoc.
Morawiecki podkreślił na konferencji prasowej, że przetwórstwo rolno-spożywcze "to wielka nadzieja polskiej gospodarki i polskiego eksportu". "Mamy tu do czynienia z dynamicznym rozwojem polskich firm" - dodał.
Podczas konferencji prasowej w firmie Świeży Owoc wicepremier zaznaczył, że wdrażany jest obecnie pakiet, który pozwoli małym i średnim firmom na zaoszczędzenia blisko 4 mld zł. Wprowadzane są takie rozwiązania jak możliwość jednorazowego rozliczania strat ponoszonych w poprzednich latach, możliwość zatrudniania współmałżonka i zaliczenia kosztów zatrudnienia do kosztów uzyskania przychodów, oraz zmiany w zakładowych funduszach świadczeń socjalnych dla firm, które zatrudniają 20-50 pracowników - wyliczał.
Zaznaczył, że wiele programów dla małych i średnich firm jest wdrażane z rożnymi instytucjami finansowymi, w szczególności z bankiem PKO BP. BGK rozwinął program de minimis, czyli gwarancji dla MŚP, dla tych, którzy chcą się rozwijać, zaciągają zobowiązania, a Polska Agencja Inwestycji i Handlu bardzo intensywnie rozwija biura handlowe na całym świecie, żeby polskie warzywa i owoce mogły trafiać do zagranicznych odbiorców.
"Rozmawiałem o różnych ważnych problemach dla sadowników, takich jak ubezpieczenia upraw rolnych" - powiedział Morawiecki. Przypomniał, że rząd zwiększył budżetowe dopłaty do tych składek ubezpieczenia, ale ważne jest też by pomoc "dotyczyła nie tylko zdarzeń jednorazowych w trakcie roku, ale również wielokrotnych zdarzeń i tym się na pewno zajmiemy".
Dodał, że na spotkaniach z sadownikami mówiono o możliwościach eksportowych m.in. do Chin, Indii, Pakistanu, na rynki dalekowschodnie, "bo to jest też szansa dla polskiego sadownictwa." Przypomniał, że Polska jest czwartym producentem jabłek na świecie po USA, Chinach i Turcji.
Morawiecki poinformował ponadto, że na Komitecie Ekonomicznym zostało uzgodnione przyjęcie specjalnych regulacji ryczałtowego zatrudniania krótkoterminowego pracowników sezonowych. "Chcemy ułatwić producentom, sadownikom, przedsiębiorcom zatrudnianie w prostej formule, czy to będzie 200-300 zł miesięcznie - nie jest to jeszcze uzgodnione - ale żeby była tam składka zdrowotna, podatek i legalne zatrudnienie" - wyjaśnił.
Podkreślił, że fundamentalne znaczenia ma ustawa przyjęta w ostatni wtorek przez rząd o podatku CIT, czyli od zysku firm. Ocenił, że jest to najważniejsza ustawa od 25 lat. "Chcemy doprowadzić do tego, by wielkie korporacje międzynarodowe płaciły podatki w Polsce" - dodał.
Polska jest największym producentem jabłek w Europie. Szacuje się, że w tym roku produkcja może wynieść 3 mln ton, podczas gdy w ubiegłym roku wyprodukowaliśmy ok. 4 mln ton tych owoców. Tegoroczne mniejsze zbiory są skutkiem wiosennych przymrozków.
Polska eksportuje ok. jedną czwartą zbiorów jabłek, najwięcej na Białoruś. W sezonie 2016/2017 za granicę sprzedaliśmy 1,09 mln ton, czyli o 11 proc. więcej niż w poprzednim sezonie.(PAP)
Anna Wysoczańska