Nie będę się ścigał z premierem Mateuszem Morawieckim na "ludowość"; premier jest ludowcem na dwa tygodnie przed wyborami, a my jesteśmy na całe życie - powiedział w poniedziałek w Krakowie prezes PSL Władysław Kosiniak–Kamysz.
Lider ludowców przypomniał, że w poniedziałek przypada 78. rocznica powołania Batalionów Chłopskich i objęcia ich dowództwa przez komendanta Franciszka Kamińskiego. Kosiniak-Kamysz podkreślił, że Kamiński, dziś "generał przez niektórych zapomniany", był do końca wierny ideom BCh i jest "symbolem połączenia Polskiego Stronnictwa Ludowego i jej tradycji przedwojennych", a od lat 90. aż do śmierci był honorowym prezesem Stronnictwa.
"To pokazuje najlepiej, jak mija się z prawdą premier Morawiecki, przyznając się do tradycji ruchu ludowego, a odbierając nam bycie spadkobiercami (tego ruchu). Ja się z Morawieckim na ludowość nie będę ścigał, bo ja w Wierzchosławicach jestem od dziecka, ja jestem przed pomnikiem Narcyza Wiatra +Zawojny+ razem z tymi, którzy go fundowali i razem ten pomnik stawialiśmy" – mówił Kosiniak-Kamysz. Dodał, że ludowcy od lat w wielu miejscach Polski upamiętniają Wincentego Witosa.
"To jest ta fundamentalna różnica, że premier Morawiecki jest ludowcem na dwa tygodnie przed wyborami, a my jesteśmy na całe życie" – podkreślił szef ludowców.
"Przykre jest, jak ktoś nie ma własnej tradycji, albo ma wiele tradycji. Nie pamiętam, żeby na Zaduszkach Witosowych, premier Morawiecki był z nami kiedykolwiek, jak był doradcą (Donalda) Tuska. Wtedy jakoś nie przyjeżdżał, nie czuł się chyba wtedy ludowcem" – mówił prezes PSL.
Wraz z kandydatami do sejmiku woj. małopolskiego Kosiniak-Kamysz złożył kwiaty przy pomniku upamiętniającym działacza polskiego ruchu ludowego, żołnierza BCh, dowódcy BCh okręgu na Śląsk i Małopolskę płk. Narcyza Wiatra "Zawojnę". Zginął on 21 kwietnia 1945 zamordowany na krakowskich Plantach przez funkcjonariusza Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego.
Prezes PSL przypomniał także postać Zygmunta Jana Rumla – dowódcę BCh na Wołyniu, który został bestialsko zamordowany przez OUN-UPA, podczas próby negocjacji przed "krwawą niedzielą". "Takich tragicznych postaci jest bardzo wiele, ale jest też gigantyczne bohaterstwo setek, tysięcy synów polskiej wsi" – podkreślił Kosiniak-Kamysz. Jak zauważył, w tym roku po raz pierwszy 12 lipca obchodzono Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej.
"170-tysięczne Bataliony Chłopskie były fenomenem na skalę światową" – powiedział Kosiniak–Kamysz.
Kandydat PSL do sejmiku województwa małopolskiego Piotr Kempf zwrócił uwagę, że ruch ludowy istnieje nie tylko na wsi i małych miejscowościach, ale też w miastach. Jak poinformował, w listopadzie w krakowskim Parku Jordana odsłonięte zostanie popiersie Wincentego Witosa.
Małgorzata Wosion-Czoba (PAP)