Jak wynika z danych z bazy Mintel Global New Products Database (GNPD), jeszcze dziesięć lat temu zaledwie 17 proc. spożywczych nowości produktowych obecnych na sklepowych półkach opatrzonych było informacjami o ekologicznym procesie produkcji, naturalnym pochodzeniu lub składzie pozbawionym GMO. Obecnie ich odsetek wzrósł do 29 proc. Jeszcze większy skok odnotowano w przypadku wyrobów powstałych w zgodzie z zasadami zrównoważonego rolnictwa czy sprawiedliwego handlu – z 1 proc. do 22 proc. To efekt rosnącej świadomości konsumentów.
– Konsumenci są coraz bardziej świadomi. Chcą wiedzieć więcej na temat produktów spożywczych, składników i historii, które stoją za produktami. Według naszych badań konsumenckich sześciu na dziesięciu respondentów mówi o tym, że są w stanie zaufać bardziej danej marce spożywczej, jeżeli na jej opakowaniu znajdują się informacje o pochodzeniu składników. Jest to szczególnie istotne dla kategorii produktów nabiałowych czy mięsnych, gdzie pochodzenie ma bardzo duże znaczenie – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Honorata Jarocka, starszy analityk rynku żywności i napojów w firmie Mintel. – Wiąże się to poniekąd z patriotyzmem zakupowym. Rodzime marki coraz chętniej podkreślają, że są z Polski. Na naszym rynku jest to duża wartość dodana.
Z raportu firmy Mintel na 2018 rok wynika, że na globalnym rynku spożywczym ważnych jest pięć kluczowych trendów, na które starają się odpowiadać producenci. Pełna jawność (full disclosure) to jeden z nich, wynikający przede wszystkim z braku zaufania do producentów po nagłaśnianych przypadkach wycofywania produktów z obrotu oraz coraz wyższej świadomości na temat wpływu dodatków spożywczych na zdrowie i samopoczucie człowieka. Konsekwencją tej tendencji jest kolejny trend, określony jako samospełniające się praktyki (self-fulfilling practices).
Konsumenci, żyjący w pośpiechu i stresie, nieustannie bombardowani niepokojącymi informacjami ze świata, szukają sposobu na relaks i dobrostan, także w jedzeniu. Mając świadomość szkodliwości niektórych składników i produktów, szukają dla siebie złotego środka – indywidualnej diety, która zapewni im zarówno chwile przyjemności, jak i będzie źródłem zdrowia. Skutkiem tego zjawiska jest między innymi demokratyzacja zdrowej żywności, do tej pory uznawanej za dobro luksusowe, także ze względu na cenę.
Z drugiej strony konsumenci chcą też odczuwać dozę przyjemności, czyli sięgnąć po produkty, które być może nie są tak zdrowe, ale umiarkowanie akceptowalne, jak napoje gazowane o obniżonej zawartości cukru czy chipsy o obniżonej zawartości tłuszczu, pieczone w piecu albo czekolada z wysoką zawartością kakao. Niemal siedmiu na dziesiąciu respondentów lubi sobie dogadzać, sięgać po coś dobrego okazjonalnie.
– Nowe wrażenia zmysłowe (new sensations) to kolejny trend, który jest przede wszystkim istotny, gdy chcemy dotrzeć do młodego konsumenta – tłumaczy Honorata Jarocka. – Ośmiu na dziesiąciu respondentów w wieku 16–20 lat mówi o tym, że są zainteresowani produktami, które oferują nowe doznania, jeżeli chodzi o teksturę. Na rynku polskim pojawiają się zatem np. napoje o żelowych konsystencjach, które powodują, że są one bardziej sycące.
Inne przykłady to herbaty mrożone z cząstkami owoców, soki z ziarnami zbóż czy ciastka z chrupiącymi dodatkami. Aż 36 proc. polskich konsumentów zadeklarowało, że chętnie skosztowałoby żywności i napojów o nietypowych konsystencjach. To więcej niż wśród Niemców, Włochów (po 22 proc.) czy Francuzów (26 proc.).
Czwarty trend – preferencyjne traktowanie (preferential treatment) – nie do końca odnosi się do asortymentu na półce sklepowej, ale dotyczy zakupów internetowych i mobilnych oraz związaną z nimi technologią, która umożliwia pozyskiwanie danych o indywidualnych preferencjach konsumentów. Ma to służyć przede wszystkim wygodzie i skróceniu czasu dokonywania zakupów online, a te są coraz popularniejsze. Przykładowo 65 proc. Chińczyków między 20 a 49 rokiem życia częściej robi zakupy spożywcze za pomocą telefonu komórkowego niż komputera lub laptopa – to szczególnie znaczący odsetek, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że aż 77 proc. osób z tej grupy wiekowej kupuje produkty spożywcze online, z dostawą do domu. Z kolei więcej niż co trzeci Brytyjczyk (35 proc.) robiący zakupy spożywcze przez internet uważa możliwość uzupełniania listy zakupów przy użyciu technologii sterowania głosem za atrakcyjną opcję.
Pojawiają się rozwiązania, które sprzyjają personalizacji, np. Amazon Dash w połączeniu z asystentką Alexa, która pomaga dokonywać zakupów instant, dodatkowo może podpowiedzieć, jakie przepisy wykorzystać. Coca-Cola z kolei wypuściła maszynę vendingową, która uczy się preferencji konsumentów, o których mówią oni otwarcie np. w mediach społecznościowych.
Piąty trend – strawa naukowa (science fare) – wiąże się z możliwościami, jakie przemysłowi spożywczemu dają nowoczesne technologie produkcji.
– Przede wszystkim chodzi o branżę mięsną, ponieważ mówimy o rozwiązaniach technologicznych, które pozwalają stworzyć nowe produkty, takie jak mięso hodowane laboratoryjnie. Jest to odpowiedź na potencjalny brak żywności oraz wyzwanie związane z odpowiedzialnością środowiskową i mięso jest tu idealnym przykładem. Firmy takie jak Beyond Meat czy Impossible Foods są jednymi z bardziej znanych graczy, którzy zainwestowali w tę niszę – mówi Honorata Jarocka.
Już w 2017 roku 26 proc. Hiszpanów, 13 proc. Polaków, 11 proc. Francuzów, 9 proc. Włochów i 8 proc. Niemców powyżej 16 roku życia deklarowało, że mięso produkowane w laboratoriach, hodowane z komórek macierzystych lub wytwarzane syntetycznie jest dla nich atrakcyjne.
– Pojawiają się też rozwiązania w kategorii win, są plany wejścia w kategorię czekolady, kawy. To bardzo duży potencjał, czasami nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, dokąd branża spożywcza może nas zaprowadzić, ale okazuje się, że czeka na nas dużo do tej pory niewiarygodnych rozwiązań – przekonuje starszy analityk rynku żywności i napojów w firmie Mintel.
Newseria Biznes