Jak zapewnić rozwój polskiego rolnictwa, a jednocześnie wskazywać to, co tym rozwojem ma być? Jakie działania można podejmować przy małej liczbie narzędzi i przestrzeganiu unijnych zasad nieingerencji w rynek? To tematy, o których minister Jan Krzysztof Ardanowski dyskutował w Ciechocinku z laureatami Ogólnopolskiego Konkursu ROLNIK-FARMER ROKU.
- Bycie laureatem w tym konkursie jest niewątpliwie znakiem sukcesu i zaszczytem – powiedział minister i dodał, że rolnictwo to niezwykle skomplikowana dziedzina gospodarki, w której nie ma prostych i łatwych rozwiązań.
Spotkanie w głównej części poświęcone było omówieniu sytuacji w polskim rolnictwie i przedstawieniu działań podejmowanych przez resort.
- Kiedyś paradygmatem w rolnictwie był wzrost produktywności. Wszyscy wychodzili z założenia, że rolą tej dziedziny gospodarki jest produkować więcej i więcej. To się już mocno zmieniło. Dziś coraz większe i ostrzejsze wymagania stawia się żywności. Coraz więcej jest głosów na ten temat, jak żywność może destruktywnie wpływać na stan naszego zdrowia? Konsumenci domagają się żywności która daje pewność, że jest bezpieczna, że nie zawiera szkodliwych dodatków, że nie jest kancerogenna, że pozytywnie wpływa na zdrowie – mówił szef resortu rolnictwa.
Zwrócił uwagę, że na sytuację polskiego rolnictwa od 15. lat wpływa nasza obecność w Unii Europejskiej, a także to, że zmienia się geografia rolnictwa na świecie.
- Kiedyś przy wysokich kosztach i długim czasie transportu można było bilansować popyt i podaż na żywność w obrębie jednego kraju lub kilku sąsiadujących. Dziś jednak świat stał się globalną wioską – zauważył minister Ardanowski i dodał, że jeśli coś jest gdzieś w świecie wytworzone, a jest na to w Polsce klient, to ten towar do niego trafi.
- Krzysztof Kolumb płynął do Ameryki 3 miesiące, a teraz transport statkiem wołowiny z Argentyny do Polski trwa 5 dni. Tańsza wołowina, najlepszej jakości trafia w ten sposób do Europy. Czy nam się podoba, czy nie, to musi mieć wpływ na stan naszego rolnictwa – podkreślił minister.
Szef resortu powiedział, że nowe kraje stają się ogromnymi producentami żywności.
- Kanada, Ukraina, czy Rosja zaczynają dominować w produkcji żywności. Mają one ogromne powierzchnie gruntów ornych, lepsze gleby i warunki klimatyczne. To one będą decydowały o rynkach globalnych i wolumenie produkcji. Kiedyś niektóre z nich nie potrafiły tego robić, ale to było 40 lat temu – mówił minister i zaznaczył, że Rosja i Ukraina nie będą już dużymi importerami żywności i rynkiem, gdzie będzie można sprzedawać krajowe nadwyżki. Kraje te wchodzą też na dużą skalę w nowe kierunki produkcji zwierzęcej i sadowniczej.
Minister przypomniał, że Polska jest krajem nadwyżkowym w produkcji żywności. Eksport jest warunkiem utrzymania naszego rolnictwa. Około 60 proc. mięsa drobiowego musimy wyeksportować, podobnie jak ok. 40 proc. mleka i przetworów mlecznych, ok. 80 proc. wołowiny, a także znaczną część produkcji owoców, soków i koncentratów owocowych.
- Siłą rolnictwa zachodniego jest zorganizowanie się rolników i działanie w formie grup, spółdzielni czy innych struktur prawnych. W Polsce takie organizowanie się cały czas jeszcze się kojarzy z okresem przymusowej kolektywizacji, ale to czasy minione – mówił minister Ardanowski i podkreślił, że dziś wspólne działanie to jedyna forma wzmocnienia pozycji rynkowej rolników, a w rezultacie wyższych dochodów.
Według ministra wieś ma być żywotnym obszarem Polski. Jak najwięcej gospodarstw na wsi trzeba utrzymać. Produkcja w dużych gospodarstwach musi się odbywać na innych zasadach niż w małych. Małe gospodarstwa są ważne dla infrastruktury wsi, ale one muszą także partycypować w rynku. Nie mogą stać się tylko zapleczem socjalnym, do którego się tylko dopłaca.
- Dla małych rolników wprowadziliśmy najlepsze chyba w tej chwili w Europie rozwiązania – Rolniczy Handel Detaliczny. To mechanizm prosty, nie wymagający dodatkowych zezwoleń, prowadzony pod niezbędnym nadzorem weterynaryjnym i sanitarnym. To właśnie jest sposób na urynkowienie tych małych gospodarstw. Podjąłem też działania, aby przywrócić w szkołach kuchnie, w których będą gotowane posiłki dla dzieci z produktów okolicznych rolników. Przepisy w tej sprawie są już procedowane w Sejmie i chciałbym żeby udało się je wprowadzić już od września tego roku. Wprowadziliśmy ułatwienia w zakresie zakładania MOL-i, to małe, lokalne zakłady przetwórstwa i sprzedaży produktów. Zmieniliśmy ustawę o spółdzielniach rolników, która zakłada teraz duże ulgi podatkowe – informował szef resortu rolnictwa.
Podkreślił, że chce promować i znakować polskie produkty. Wprowadzane są w tym zakresie nowe rozwiązania i programy.
- Szansą dla Polski jest wypracowanie wysokiej marki polskiej żywności, jako żywności najlepszej, najsmaczniejszej, najzdrowszej i najwyższej jakości, za którą konsumenci będą gotowi dobrze zapłacić, bo skalą produkcji nie jesteśmy w stanie na świecie konkurować – podkreślił minister Ardanowski i dodał, że państwo jest organizatorem życia zbiorowego i gdzie jest potrzebna ingerencja np. w przypadku suszy, która nam w tym roku zaczyna już poważnie zagrażać, państwo będzie pomagać.
MRiRW