Francja/ W Europie wzrasta zapotrzebowanie na roślinne proteiny

Wśród mieszkańców UE coraz więcej jest wegetarian i wegan, co powoduje zwiększenie zapotrzebowania na białka roślinne. Jednak, jak twierdzą eksperci cytowani przez francuskie pismo „France Agricole”, produkcja europejska nie nadąża za popytem.

Oprócz soi rośliny uprawne bogate w wartościowe białka to groch, soczewica, bób, łubin i rzepak.

A gdy chodzi o paszę dla bydła, hodowcy również chcieliby rodzimymi produktami zastąpić importowaną soję modyfikowaną genetycznie.

Francuscy rolnicy mają wielkie oczekiwania w związku z zapowiedzianym przez Komisję Europejską na koniec roku planem „europejskiego białka”, którego celem ma być uniezależnienie się od pozaeuropejskiego importu. 70 proc. pasz sprowadzanych jest do krajów UE zza Oceanu. We Francji nieco mniej, bo 50 proc.

Stephane Radet z Krajowego Związku Przemysłu Karmy Zwierzęcej (SNIA) wyraził nadzieję, że „Europa poprze nasze wysiłki zmierzające do lokalnej produkcji soi, grochu i bobu i że dalej będzie popierać uprawę rzepaku, którego model ekonomiczny opiera się zarówno na proteinowych makuchach dla zwierząt, jak i na oleju, przetwarzanym na biopaliwo. Jest to konieczne, by przeciwstawić się sprowadzanemu z Azji i Argentyny biodieslowi otrzymywanemu z oleju palmowego lub soi”.

Michelle Michel z Federacji Departamentalnej Związków Gospodarzy Rolnych departamentu Saony i Loary ostrzegła, że konieczna jest spójność unijnych decyzji, które powinny być „realistyczne”. Jej zdaniem w dziedzinie pasz „Francja nie uzyska autonomii na krótką, a nawet na średnią metę”.

Francuski bank Credit Agricole przypomniał, że według szacunków zapotrzebowanie na proteiny w roku 2030 wzrośnie o 40 proc. w porównaniu z obecnym, a w 2050 Ziemia będzie musiała wyżywić 9 miliardów ludzi. W związku z tym ogłosił akcję mającą na celu „znalezienie trwałej odpowiedzi na wyzwania bezpieczeństwa żywieniowego i ochrony środowiska” poprzez „tworzenie nowych produktów, sposobów produkcji i serwisów związanych z białkami roślinnymi”.

Do akcji przyłączyły się wielkie firmy rolno-spożywcze, poparły ją media i instytucje higieny żywienia. Apel skierowany jest zarówno do startupów, jak i do przemysłowców, do placówek naukowych i inwestorów. „Chcemy, by Francja stała się światowym liderem protein roślinnych” – oznajmili organizatorzy.

Francuski przemysł rolno-spożywczy używa białek roślinnych w celu podwyższenia wartości kalorycznej produktów, jako barwników oraz ze względu na ich teksturę. Odnaleźć je można w sosach gotowych dań, w herbatnikach, a nawet w kiełbasach i hamburgerach.

Według dietetyków, na których powoływała się w środę dziennikarka francuskiego radia dla zagranicy „RFI”, zastąpienie połowy spożywanych białek przez proteiny roślinne wydatnie zmniejsza ryzyko chorób wieńcowo-naczyniowych. Te wskazówki powodują szybki wzrost konsumpcji. Według „RFI”, we Francji w ostatnim roku podwoiło się spożycie gotowych produktów na bazie soi i innych bobowatych.

Ludwik Lewin (PAP)