W strukturze sprzedaży zagranicznej mięsa i podrobów centralne miejsce zajmuje z reguły mięso drobiowe, którego eksport wyniósł w 2022 roku 853 mln dolarów, czyli 92%. Przychody te były o 19% wyższe od analogicznego wskaźnika z 2021 r., podczas gdy w ujęciu ilościowym w ubiegłym roku na rynki zagraniczne wysłano 413 tys. ton mięsa drobiowego (-10%) - podało Ukraińskie Stowarzyszenie Eksporterów Rolnych.
Z ogólnej ilości dostaw 98% stanowią tu kurczaki, a mięso z indyków, kaczek i gęsi eksportowane jest w znacznie mniejszych ilościach. Geografia eksportu mięsa drobiowego jest wystarczająco zróżnicowana, koncentrując się głównie na rynkach Unii Europejskiej, Bliskiego Wschodu i krajów WNP. Największe przychody ukraińskich eksporterów w 2022 roku uzyskano z Holandii (252 mln dolarów), Arabii Saudyjskiej (220 mln dolarów), Słowacji (65 mln dolarów), Zjednoczonych Emiratów Arabskich (41 mln dolarów), Turcji (33 mln dolarów), Polski ( 27 mln USD), Azerbejdżan (20 mln USD), Mołdawia (19 mln USD), Kuwejt (17 mln USD), Kirgistan (16 mln USD). Dostawami mięsa drobiowego objęto również szereg krajów na kontynencie afrykańskim (Gabon, Kongo, Angola, Egipt, Mauretania, Gwinea, Gambia itp.).
Tyle komunikat. Ale jak go przeczytać w obliczu wczorajszej decyzji Parlamentu Europejskiego, który zatwierdził kontynuację liberalizacji handlu dla Ukrainy na kolejny rok i pozostawienie otwartych granic dla ukrainskich artykułów rolno-spożywczych od czerwca 2023 do czerwca 2024 roku.
Oznacza to otwartą drogę dla oligarchy ukraińskiego, właściciela firmy MHP - jednego z njwiększych producentów drobiu na świecie. Prezesem jest miliarder Jurij Kosiuk, nazywany na Ukrainie, "królem kurczaka" i "przyjacielem wszystkich prezydentów".
I tutaj, obowiązkowo trzeba zwrócić uwagę na fakt, że w Europie głównym odbiorcą drobiu od ukraińskiego oligarchy jest HOLANDIA. To właśnie do tego kraju trafiło w 2022 roku towaru drobiowego na kwotę 252 mln dolarów. To więcej niż do Arabii Saudyjskiej, czy też do pozostałych krajów UE.
Tajemnicą poliszynela jest fakt, że ukrainski gigant, wspólnie z holenderskimi partnerami, w swojej nederlandzkiej firmie przepakowują drob i jego wyroby w opakowania UE i są dystrybuowane na rynki wspólnoty w taki sposób, aby konsument nie poznawał kraju pochodzenia.
Polskie organizacje drobiarskie już dawno alarmowały o tym, że rolnicy i zakłady przetwórcze muszą spełniać wszystkie reżimy produkcyjne narzucane przepisami Unii Europejskiej. Ich produkcja jest ściśle nadzorowana i kontrolowana przez służby weterynaryjne, a spełnienie wszystkich wymagagń znacznie podraża koszty produkcji.
Ukraińskie przepisy nie są tak wymagające, a MHP miliardera Jurij Kosiuka może produkować w taki sposób,w jaki oni sami zechcą, tak, aby uzyskać jak najiższee koszty produkcji a wyrób finalny był jak najtańszy.
Polscy producenci w zderzeniu z tak nierówną konkurencją raczej nie mają najmniejszych szans, a zamknięcie tylko polskiej granicy nic nie da, bo towar ten i tak trafi do Polski, tylko tym razem z zachodu, z Holandii, jako produkt UE.
e-mk, ppr.pl