Prezes UOKiK miał prawo żądać od niepublicznej szkoły wyższej wzorów umów zawieranych ze studentami – orzekł Sąd Najwyższy. Nad uczelniami, oprócz nadzoru ministra edukacji, jest bowiem sprawowany nadzór prawny – m.in. w zakresie ochrony konkurencji i konsumentów.
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zażądał od Wyższej Szkoły Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa w Poznaniu przedłożenia wzorów umów zawieranych ze studentami, w celu ich skontrolowania. Mimo wielokrotnych wezwań, uczelnia nie udzieliła żadnych informacji, dlatego prezes UOKiK nałożył na nią karę pieniężną w wysokości 3521,90 zł (maksymalna kara mogła stanowić równowartość 5000 euro). Szkoła argumentowała, że nie jest przedsiębiorcą i nie prowadzi usług użyteczności publicznej, dlatego nie powinno stosować się do niej ustawy antymonopolowej, a jedynie ustawę o szkolnictwie wyższym. Dlatego, zdaniem jej przedstawicieli, prezes UOKiK nie ma żadnych podstaw prawnych, by kontrolować prywatną uczelnię. Od decyzji prezesa UOKiK szkoła odwołała się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Sąd orzekł, że szkoła świadczy usługi edukacyjne, które mają charakter użyteczności publicznej. W ocenie sądu, szkoła prowadzi działalność zbliżoną do działalności gospodarczej i funkcjonuje na rynku w sposób zarobkowy, z nastawieniem na wypracowanie zysku. Sąd powołał się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 12 marca 1997 r., który orzekł, że zadania mające charakter użyteczności publicznej należy rozumieć możliwie najszerzej. Trybunał zaliczył do nich m.in. rozwój nauki i zapewnienie oświaty.
Dlatego sąd uznał, że ustawa antymonopolowa ma zastosowanie do niepublicznej szkoły wyższej, w związku z tym prezes UOKiK posiada odpowiednie uprawnienia kontrolne.
Poznańska uczelnia złożyła kasację do Sądu Najwyższego. Sąd uznał, że prezes UOKiK miał prawo żądać od szkoły odpowiednich dokumentów, gdyż ustawa antymonopolowa obejmuje zakresem swego działania wszystkich uczestników rynku, w tym wyższe szkoły niepubliczne. Sąd przypomniał, że ustawa ta uznaje za przedsiębiorcę nie tylko przedsiębiorców w rozumieniu prawa działalności gospodarczej, ale również osoby prawne organizujące lub świadczące usługi o charakterze użyteczności publicznej, które nie są działalnością gospodarczą w rozumieniu przepisów o działalności gospodarczej. Sąd podkreślił, że nadzór nad szkołami wyższymi sprawuje nie tylko minister edukacji. Sprawowany jest również nadzór prawny – m.in. z punktu widzenia ochrony konkurencji i konsumentów czy prawidłowości rozliczeń finansowych.
Sygn. akt III SK 22/04