Polska szkoła nie jest wolna od przemocy, zwłaszcza takiej, którą popełniają dzieci wobec dzieci. Częściej agresywni są chłopcy, ale w ostatnich latach "doganiają" ich w tym dziewczynki – uważa prof. Krystyna Ostrowska z Centrum Metodycznego Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej.
Prof. Ostrowska była jednym z prelegentów konferencji "Czy polska szkoła jest bezpieczna?", zorganizowanej w Warszawie przez sejmową Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Z badań statycznych przedstawionych przez Ostrowską wynika, że do najczęstszych zachowań agresywnych wśród dzieci należą oszukiwanie nauczycieli i utrudnianie im prowadzenia lekcji. Dzieci przyznają się także do tego, że upijają się, biją swych kolegów lub same są bite, obrażają ich, kłamią i klną. Zdaniem Ostrowskiej, wiele z tych zachowań – na przykład ośmieszanie, przezywanie, popychanie – są uznawane przez uczniów za normalne.
Ofiarami agresji są najczęściej dzieci młodsze, nieśmiałe, niezgrabne fizycznie, uprzejme wobec nauczycieli i dobrze uczące się. Atakują natomiast ci, którzy chcą się popisać, zwrócić na siebie uwagę bądź są sfrustrowani i pokrzywdzeni np. przez dorosłych.
Ostrowska za przyczyny agresji uznaje problemy wychowawcze oraz błędy popełniane przez rodziców, np. zbyt ostrą dyscyplinę; karanie biciem i przyzwolenie na przemoc w przedszkolu, a potem w szkole. Do tego dochodzi – dodała – nieposzanowanie uczniów i ich obrażanie przez nauczycieli.
Z danych przedstawionych na konferencji przez insp. Bogumiłę Bogacką-Osińską wynika, że w ubiegłym roku Komenda Stołeczna Policji ujawniła 2910 przestępstw, w których brali udział nieletni (to o 29 więcej niż w 2001 r.). Udowodniono im popełnienie prawie 6 tys. czynów karalnych (o 425 więcej niż w 2001 r.). Najczęściej chodziło o bójki, rozboje i gwałty.
Wg sędzi Barbary Wajerowskiej-Oniszczuk, szkoły coraz częściej zawiadamiają sądy rodzinne o zdarzeniach o charakterze przestępczym, do których doszło na ich terenie. Jej zdaniem jednak, zanim podejmie się tego typu działania, należy problem rozwiązać w inny sposób, na przykład przez mediacje. – Najważniejsza jest bowiem zmiana w myśleniu dziecka, zmiana jego zachowania, a nie karanie – dodała.
Mediacje jako sposób postępowanie wobec nieletnich wprowadziła w życie nowela ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich z 2000 r. Zaczęła jednak obowiązywać dopiero w maju 2001 r. Według prof. Dobrochny Wójcik z PAN (publikacja "Perspektywy rozwoju mediacji" zamieszczona w kwartalniku "Mediator" z grudnia 2002 r.), w 10 sądach apelacyjnych działa 538 mediatorów oraz kilka instytucji zajmujących mediacjami. Większość mediatorów ma wykształcenie pedagogiczne i psychologiczne.