Aż trzy tysiące uczniów z Podkarpacia chce poprawić wyniki matur, zdawać nowy przedmiot lub zaliczyć cały egzamin. Został im tylko tydzień na złożenie takich wniosków u dyrektorów szkół. Wiele osób starało się o przyjęcie na prestiżowe uczelnie, ale zabrakło im punktów. Zamierzają więc zdobyć je na poprawkowej maturze w styczniu i start na wymarzone uczelnie rozpocząć jeszcze raz.
Poprawkowa matura czeka niezadowolonych z majowych wyników już w styczniu. To życiowa szansa nie tylko dla tych co nie zdali, ale też dla wielkiego grona uczniów, którzy mieli wysokie aspiracje. Natalia, w czasie wakacji pracuje w rzeszowskiej pizzerii, w wolnych chwilach przygotowuje się już do styczniowego egzaminu. Marzy o studiach w Krakowie. Natalia chce powtórzyć egzamin z matematyki i niemieckiego. Dlatego zamierza oba te przedmioty zdawać na poziomie rozszerzonym. Podobne plany mają inni maturzyści, którzy chcą zdobyć więcej punktów. Już teraz składają wnioski w szkołach. W drugim liceum ogólnokształcącym w Rzeszowie z 412 osób, na razie dziesięć chce przystąpić do ponownej matury w styczniu. Ale wciąż przychodzą tu kolejni chętni. Na złożenie wniosku został im tylko tydzień.
Jerz Cypryś, dyrektor II LO w Rzeszowie -„Uczniowie, którzy przystępują po raz kolejny do matury w myśl obowiązujących przepisów nie mogą zdać niżej niż wyniki jakie osiągnęli w maju.”
Czyli nic nie tracą, a mogą tylko zyskać. Lepsze wyniki to większa szansa na wymarzoną uczelnię. Kuratorium oświaty spodziewa się, że nawet co piąty maturzysta z Podkarpacia będzie chciał poprawić punkty, zdawać dodatkowy przedmiot lub zaliczyć cały egzamin. Pytanie tylko do ilu razy sztuka?
Stanisław Rusznica, podkarpacki kurator oświaty -„Rozważana jest sytuacja czy państwo stać na taki luksus by przez 5 lat 10 razy w roku przystępować do danego przedmiotu, bo teoretycznie taka sytuacja jest.”
Prawdopodobnie więc - zimowa sesja, podczas której będzie można poprawić wyniki matur będzie ostatnią taką szansą. Następne roczniki taką szansę dostałyby tylko w maju i niewykluczone, że za kolejne poprawki trzeba byłoby płacić.