Jeden z największych producentów paszy w Chinach poinformował o wybiciu prawie 20 tys. świń na fermie w prowincji Liaoning na północnym wschodzie kraju z powodu podejrzenia afrykańskiego pomoru świń (ASF) – podał we wtorek tygodnik „Zhongguo Zhengquan Bao”.
Od początku sierpnia chińskie władze informowały o ponad 30 ogniskach ASF zlokalizowanych w ośmiu regionach kraju – od prowincji Heilongjiang na północnym wschodzie, przez metropolię Tiencin w pobliżu Pekinu, po Mongolię Wewnętrzną na północy i prowincję Zhejiang na południowym wschodzie.
Aby powstrzymać rozprzestrzenianie się ASF w dotkniętych regionach, wybito już prewencyjnie dziesiątki tysięcy zwierząt. Zarażona ferma w Liaoningu jest największą, na jakiej dotychczas odnotowano chorobę.
Według związanego z agencją prasową Xinhua magazynu ekonomicznego „Zhongguo Zhengquan Bao” zarejestrowana w Pekinie firma Dabeinong Technology Group poinformowała o podejrzeniu ASF we wtorek w komunikacie dla inwestorów.
Dabeinong poszerzył w ostatnich latach działalność z produkcji paszy na hodowlę trzody chlewnej i zbudował kilka dużych ferm. Według „Zhongguo Zhengquan Bao” firma posiada również 40 proc. udziałów w dwóch spółkach tej branży, z których jedna znajduje się w miejscowości Beizhen, należącej administracyjnie do miasta Jinzhou.
W poniedziałek wieczorem chińskie ministerstwo rolnictwa ogłosiło wykrycie ogniska choroby na fermie z blisko 20 tys. świń w Jinzhou, ale nie podało nazwy gospodarstwa. W komunikacie resortu napisano, że z powodu ASF padło tam 221 świń, a pozostałe zostały prewencyjnie wybite.
Dabeinong wyhodował w 2017 roku 640 tys. sztuk żywca – wynika ze sprawozdania finansowego firmy. Nie ujawniono szczegółowych danych dotyczących ferm, w których spółka nie ma większości udziałów.
ASF nie jest groźny dla ludzi, ale dla nierogacizny jest choroba śmiertelną i nie ma na niego skutecznej szczepionki. Chiny posiadają największe pogłowie trzody chlewnej na świecie i są największym producentem oraz konsumentem mięsa wieprzowego.
Andrzej Borowiak (PAP)