Polskie rolnictwo musi się oprzeć na innowacyjności i ma to być nie tylko mechanizacja, robotyzacja czy informatyzacja ułatwiająca pracę, ale także poszukiwanie nowych produktów, na które oczekują konsumenci - powiedział minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Jak mówił minister podczas środowej konferencji Instytutu Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich, poświęconej roślinom włóknistym, trzeba szukać "czegoś", co wyróżni polską żywność na tle oferty całego świata. Skoro Polska nie może konkurować z wielkimi producentami pod względem skali produkcji, to trzeba szukać sposobów, które pozwolą na znalezienie niszy.
"Mówię o pewnych niszach, które mogą stać się ważniejsze niż uprawa kukurydzy czy inne wielkie kultury rolne. Rolnictwo jest to poszukiwanie nieodkrytych nisz rynkowych".
Jego zdaniem, takim przykładem są prace Instytutu i wiele produktów wytworzonych przez niego, wykorzystywanych w praktyce. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że jeszcze przez wiele lat surowce rolnicze będą wykorzystywane na cele nieżywnościowe, ponieważ w krajach bogatych żywności nie brakuje, a problem głodu na świecie "jest raczej efektem polityki mocarstw, krajów silnych lub też pewnego cynizmu, jaki wśród bogatych społeczeństw istnieje" - dodał.
Jeżeli chcemy żeby rolnictwo w Polsce się rozwijało, to musimy założyć, że część surowców rolniczych musi być przeznaczona na cele przemysłowe. Takie jak produkcja energii, tkanin czy biokomponentów - zaznaczył szef resortu rolnictwa. Dodał, że takimi zagadnieniami powinny mocno interesować się instytuty naukowe. Podkreślił, że wyniki tych prac są potrzebne nie za pięć lat czy w następnej perspektywie, ale szybko. "Nikt nie będzie chciał finansować badań, które nie dają efektów" - stwierdził.
Jako jeden z przykładów podał badania nad zwiększeniem produkcji polskiego białka paszowego. Chodzi o stworzenie realnej alternatywy dla stosowania importowanej śruty rzepakowej. Jak mówił, zwrócił się do jednego z instytutów o przeprowadzenia badań nad polepszeniem parametrów żywnościowych takiej paszy i otrzymał odpowiedź, że potrzeby jest zespół, program wieloletni i pieniądze. Zapytał więc młodych naukowców z jednej z uczelni - ci odpowiedzieli pozytywnie i od razu zabrali się do badań. "Oczekuję takich prac, takiego tempa, ponieważ Polska nie może czekać" - powiedział.
Instytut Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich ma bardzo istotne znaczenie dla nieżywnościowego zagospodarowania produkcji rolniczej. Produkcja roślin włóknistych była kiedyś wielką siłą, teraz len i konopie kupowane są z zagranicy - zauważył minister.
Len i konopie - to nie tylko surowce na ubrania, lekarstwa, kosmetyki, biokomponenty, rośliny te można wykorzystać także na cele energetyczne, jak również stosować je do oczyszczania skażonych gleb.
Według Ardanowskiego, kolejnym "megatrendem" zapotrzebowania na produkty rolnicze są zioła, które mogą być stosowane jako suplementy diety, czy do produkcji np. kosmetyków.
Anna Wysoczańska (PAP)