Jak podał portal pb.pl, przez rok na ziemi można było zarobić średnio ponad 12 proc., ale są to tylko dane z ANR, gdzie wzrost cen nie zawsze odzwierciedla rzeczywistość.
Ziemia rolna wciąż drożeje, mimo zapowiadanej stagnacji i zdyskontowania możliwości kupowania areałów przez cudzoziemców od 2016 r. bez specjalnych pozwoleń. Kolejny rok z rzędu wzrostowi nie szkodzą spodziewane we wcześniejszych latach sezonowe obniżki cen. W dalszym ciągu rośnie zainteresowanie ziemią niższej jakości, czyli znacznie tańszą, która jednocześnie obniża średnią dla całego rynku. Agencja Nieruchomości Rolnych (ANR) szacuje, że średnia cena państwowych gruntów rolnych w III kwartale wyniosła 24,67 tys. zł za hektar, a 30 tys. zł przekroczyła tylko w trzech województwach: wielkopolskim, śląskim i opolskim. Z danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) wynika natomiast, że średnio za hektar ziemi trzeba zapłacić 32,43 tys. zł, a w kujawsko-pomorskim, opolskim i wielkopolskim nawet powyżej 43 tys. zł. Na rynku wtórnym jest jeszcze drożej.