Jak informuje FAMMU/FAPA 5 czerwca szef DG SANCO Robert Madelin wyraził swą opinię w kwestii "zera tolerancji" dla GMO w importowanych paszach. Uważa, że jest to raczej nierealistyczne proponowane przez sektor paszowy wykrywanie 0,9% lub 0,5% zanieczyszczeń. Wypowiedz skierował do producentów pasz skupionych w FEFAC dodając, że ścisła współpraca z eksporterami: Argentyną i Brazylią powinna być wystarczająca przez najbliższe 2-3 lata.
Wcześniej Komisja sygnalizowała, że kwestia zera tolerancji dla nieautoryzowanego GMO w paszach może być uzgodniona do lata. Dnia 10 czerwca na konferencji w Londynie sekretarz generalny COCERAL ostrzegał o poważnych konsekwencjach dla hodowli, jeśli nie dojdzie do zmiany polityki "zera tolerancji". Wg niego w Europie jest deficyt wysokobiałkowych pasz, a import sięga 16 mln ton soi oraz 24 mln ton śruty sojowej rocznie. Podkreślił, że w 2007 roku 73% kukurydzy w USA stanowiła kukurydza GMO, a 70% w Argentynie. W przypadku soi było to odpowiednio 91% w USA, 98% w Argentynie i 57% w Brazylii. Wskazał na nie synchroniczną autoryzacje. Wg niego Unia powinna niezwłocznie wprowadzić "Codex Alimentarius" przewidujący możliwość zanieczyszczeń GMO, jeśli są legalne u eksportera pasz.