Mniej niż 30 przedsiębiorstw zaczęło korzystać z pieniędzy umieszczonych w Działaniu 2.4 Sektorowego Programu Operacyjnego "Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw" (SPO WKP). Tą częścią unijnych pieniędzy zarządza Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Wkrótce - 18 sierpnia - ogłosi on drugą turę naboru wniosków o dotację z Działania 2.4. I oby tym razem wniosków spłynęło dużo, bo pierwsza, wiosenna tura wypadła kiepsko. Rozdzielono tylko 130 mln zł z przysługujących nam grubo ponad 800 mln.
Tysiące potrzebujących, mało projektów
Małym zainteresowaniem dotacjami zaczyna się niepokoić Ministerstwo Środowiska. Jest co najmniej zastanawiające, że wniosków jest tak mało – mówi Małgorzata Typko, wicedyrektor departamentu instrumentów ochrony środowiska w Ministerstwie Środowiska. To raczej nie wynika z niewiedzy przedsiębiorców o unijnych funduszach strukturalnych. Nie wiem, jaka może być przyczyna braku zainteresowania. Może przedsiębiorcy zdobywają pieniądze w innych źródłach, takich jak wojewódzkie fundusze ochrony środowiska? A może przyczyną jest biurokracja? – dodaje Typko.
Resort przypomina, że Działanie 2.4 zostało specjalnie zaprojektowane dla tych firm, które do 30 października 2007 r. mają obowiązek uzyskać tzw. pozwolenie zintegrowane (ang. IPPC). To nowy rodzaj zezwolenia administracyjnego na działalność firmy. Obowiązuje ono w całej Unii.
W odróżnieniu od poprzedniego systemu zezwoleń IPPC bierze pod uwagę wszystkie rodzaje zanieczyszczenia środowiska - łącznie z hałasem. Przedsiębiorcy są też zobowiązani stosować w swoich firmach najlepsze dostępne technologie ograniczające zanieczyszczenie. Firma, która IPPC nie uzyska, może zostać teoretycznie nawet zamknięta.
Tymczasem w Polsce spośród około 2 tys. przedsiębiorstw, które powinny IPPC uzyskać, do tej pory uczyniło to tylko 253! Przedsiębiorcy masowo skarżą się, że uzyskanie IPPC wiąże się z ogromnymi kosztami. Dlaczego więc nie korzystają z pieniędzy, jakie chce im dać Unia?
Naprawianie pomyłek
Powodów jest kilka. Niektóre, niestety, wiążą się z biurokracją. Już na starcie mieliśmy roczne opóźnienie, bo oczekiwaliśmy na zgodę Komisji Europejskiej związaną z udzielaniem pomocy publicznej – tłumaczy Krzysztof Skąpski, dyrektor departamentu przedsięwzięć strukturalnych NFOŚ.
Ponadto, tłumaczy urzędnik, rozdzielanie dotacji było spowolnione błędną interpretacją przepisów unijnych. W pierwszej turze wniosków o dotację nie mogły składać te przedsiębiorstwa, które miały już konkretne plany inwestycyjne - i rozpoczęły wybór wykonawców.
Dopiero teraz instytucje zarządzające zorientowały się, że to zła zasada, i zniosły ją. - Teraz będą mogły się zgłaszać przedsiębiorstwa, które już zaczęły procedury przetargowe, ale jeszcze nie podpisały umowy. Zmieniliśmy także sposób liczenia punktów podczas oceny wniosków. Teraz firmom będzie łatwiej - zapewnia Skąpski.
NFOŚ ma nadzieję, że druga, sierpniowa runda zbierania wniosków przyniesie już znacznie więcej projektów. Nie ma dużego ryzyka, że pieniądze zostaną niewykorzystane – przekonuje przedstawiciel Funduszu.
Każde opóźnienie w wykorzystaniu funduszy strukturalnych ma wpływ na bilans transferów pieniężnych między Polską i unijnym budżetem. We wtorek rząd ogłosił, że o ile w skali całego kraju ten bilans jest dodatni i pod koniec czerwca br. wynosił 1,38 mld euro. Jednak bilans rozliczeń polskiego budżetu jest ujemny - minus 768 mln euro.
To nie takie trudne
Firmy, które zdecydowały się skorzystać z dotacji z Działania 2.4, mówią, że zdobycie dotacji nie jest takie trudne. Jedną z tych firm jest Carlsberg Polska, który m.in. za unijne pieniądze rozbudowuje oczyszczalnię ścieków przy browarze w Brzesku (gdzie powstaje piwo Okocim).
Z oczyszczalni tej będzie też korzystać miasto. Procedura nie była wyjątkowo skomplikowana. Do przygotowania materiałów zaangażowaliśmy trzech pracowników naszej firmy z kadry kierowniczej oraz działów ochrony środowiska i finansów. Sama treść wniosku wymagała "oswojenia się" ze specyfiką języka programów unijnych – mówi Adam Pawełas, menedżer ds. środowiska Carlsberg Polska. Podkreśla, że podczas starań o dotację spotkał się pozytywnym przyjęciem ze strony NFOŚ.