Za dziesięć miesięcy wszystkie zapalniczki produkowane w UE będą musiały mieć specjalne zabezpieczenia, tak aby nie były groźne dla dzieci. W czwartek Komisja Europejska podjęła decyzję w tej sprawie.
W ciągu najbliższych dni decyzja zostanie opublikowana w Dzienniku Urzędowym, i właśnie po dziesięciu miesiącach od tego czasu nie będzie już można produkować zapalniczek bez zabezpieczeń. W ciągu 12 miesięcy KE zdecyduje o dacie wycofania znajdujących się już na rynku zapalniczek bez zabezpieczeń.
KE zabrania też produkowania zapalniczek przypominających zabawki.
Rocznie około 40 nieletnich ginie, a 1500-2000 doznaje obrażeń w krajach UE w efekcie posługiwania się zapalniczkami. Stąd determinacja Komisji, by wprowadzić zabezpieczenia.
Koszt wyprodukowania jednej zapalniczki z takim zabezpieczeniem wyniesie jedynie o cztery centy więcej niż w przypadku zwykłych zapalniczek. Już na początku roku, kiedy Komisja przedstawiała swój pomysł, argumentowała, że taki koszt równa się kosztowi wyprodukowania jednego papierosa w Polsce, a we Francji - jednej piątej papierosa.
Obowiązek produkowania zapalniczek z zabezpieczeniami istnieje np. w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii i Nowej Zelandii, i jak pokazały badania z USA - po wprowadzeniu tych przepisów, liczba pożarów wznieconych przez dzieci zmniejszyła się aż o 60 proc.
W Europie sprzedaje się rocznie ponad miliard zapalniczek. Przez konsumentów uważane są za produkty bezwartościowe i jednorazowe, więc takie, które bez straty można wyrzucić. Dzieci mają do nich bardzo łatwy dostęp.
Badania w Wielkiej Brytanii pokazały, że w latach 1999-2003 średnio pięcioro dzieci ginęło, a 220 doznawało obrażeń w efekcie zabawy z zapalniczkami.