W Mońkach (podlaskie) odbyła się wystawa najpiękniejszych ogierów zimnokrwistych. Według jury, jej poziom był bardzo wysoki.
Ogier Troj z hodowli Jerzego Łostowskiego z Sejn został championem dorocznej wystawy koni zimnokrwistych. typu sokólskiego. Do wystawy zakwalifikowano sześćdziesiąt 2,5-letnich ogierów od hodowców z północno-wschodniej Polski. Zwycięzca zawodów otrzymał w punktacji licencyjnej 86 punktów na sto możliwych.
Można powiedzieć śmiało, że w całej Europie nie ma takich wspaniałych sukcesów w hodowli zimnokrwistych koni, jak tutaj – ocenił przewodniczący jury, prof. Marian Budzyński z Akademii Rolniczej w Lubinie.
Na towarzyszącej wystawie aukcji ogierów, dwa najdroższe konie zmieniły właścicieli za 15 tys. zł każdy Jak podkreślali przedstawiciele Wojewódzkiego Związku Hodowców Koni w Białymstoku, ceny z tym roku były bardziej zróżnicowane, niż przed rokiem. Najtańsze zwierzęta zostały sprzedane za 7 tys. zł.
Hodowcy oceniają, że konie rasy zimnokrwistej typu sokólskiego to zwierzęta spokojne i łagodne, nadające się do prac polowych i zaprzęgowych, natomiast raczej nie nadają się do jazdy wierzchem. Koń taki szybko rośnie, dlatego coraz częściej hoduje się go również na mięso i sprzedaje do Europy Zachodniej. Niektóre z ogierów w wieku dwóch i pół roku osiągają masę jednej tony.
Profesor Budzyński zwrócił jednak uwagę, że handel końmi nie jest dostatecznie uregulowany. Prowadzona jest gospodarka rabunkowa, w sensie wywożenia różnych koni przez różnych prywatnych handlowców, z pominięciem Ministerstwa Rolnictwa i Polskiego Związku Hodowców Koni. To wymaga unormowania prawnego – podkreślił.
Państwo popiera hodowlę koni w Polsce m.in. przez limitowany system dotacji do zakupu ogierów do punktów kopulacyjnych (obecnie 3 tys. zł dopłaty do zakupu koni ras zimnokrwistych). Dotacje pochodzą z Funduszu Postępu Biologicznego przy Ministerstwie Rolnictwa.
Według szacunków polskiego Związku Hodowców Koni, w kraju jest obecnie ok.530 tys. koni, z czego 60 proc. to konie ras zimnokrwistych. Hodowcy oceniają, że zatrzymany został spadek koni, widoczny jeszcze kilka lat temu przede wszystkim z powodu mniejszego wykorzystywania tych zwierząt w gospodarstwach rolnych.