Wirus grypy, niczym widmo krąży nad Europą. Eksperci z Europejskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób Zakaźnych w Sztokholmie, alarmują że wirus oznaczony numerem A H3N2, który przed 40-laty przyczynił się do śmierci 1-4 mln ludzi na świecie (nazywany też grypą – wirusem z Hongkongu) ostre zakażenia układu oddechowego, szaleje w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Portugalii i w ciągu dwóch tygodni ma dotrzeć do Polski!
Tymczasem już teraz w całym kraju systematycznie rośnie liczba zachorowań - tylko w pierwszym tygodniu stycznia Państwowy Zakład Higieny odnotował 6249 zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Dla porównania: w ubiegłym roku w tym samym okresie chorowało 5592 Polaków. Jak się skutecznie bronić przed tą groźna chorobą? Specjaliści mają jedną odpowiedź i namawiają – trzeba się szczepić! Jeszcze nie jest za późno. Ten apel niech wezmą sobie do serca przede wszystkim mieszkańcy wsi, mający mniejszy dostęp niż ludzie w mieście do szczepionek.
Najbardziej zagrożone są dzieci i osoby starsze. Wirusem można się zakazić drogą „kropelkową”, wystarczy że ktoś już zakażony kichnie lub chuchnie a wirus będzie się rozprzestrzeniał i atakował znajdujące się osoby praktycznie we wszystkich miejscach - i w sklepie, i w autobusie, i w pracy, i w szkole – wszędzie tam gdzie są większe skupiska ludzi. Co nam grozi oprócz wysokiej temperatury, bólu gardła i głowy oraz konieczności leżenia i kurowania się w łóżku? Niewydolność nerek i serca czy słabszy słuch, zapalenie płuc - to tylko niektóre z możliwych powikłań po grypie.