Miliard złotych obrotu osiągnęła Warszawska Giełda Towarowa od momentu przeniesienia przetargów do Internetu. Jeszcze w tym roku planuje nawiązać współpracę z rynkami hurtowymi, aby rozszerzyć ofertę o owoce i warzywa.
Mimo takich wyników szef giełdy minionego roku nie ocenia najlepiej. Były takie miesiące, że praktycznie zanikał handel. Wynikało to między innymi z mocnego złotego. Towary polskie są relatywnie drogie na rynkach międzynarodowych – mówi Waldemar Pawlak.
Ale nie tylko. Spadek obrotów na giełdzie to także efekt spadających cen towarów rolnych. Gdy w czerwcu 2001 roku ruszała platforma internetowa półtusze wieprzowe były sprzedawane po 4,20 zł za kilogram, teraz kosztują około 3 zł. Tak samo jest ze zbożami. Aby zahamować spadek obrotów WGT postanowiła poszerzyć swoją ofertę. Jednak zanim na giełdzie będzie można handlować owocami i warzywami trzeba rozwiązać problem ich standaryzacji.
Kolejny problem to uzgodnienie jednolitych zasad przesyłania danych pomiędzy giełdą a rynkami. Jak na razie każdy z 14 rynków hurtowych używa innego programu komputerowego.