Nadchodzą duże zmiany w handlu żywymi rybami. Minione święta mogą okazać się ostatnimi, gdy legalny był zakup m.in. żywych karpi. Zmiany w prawie planują posłowie PO - informuje "Rzeczpospolita".
Od 2012 r. w Polsce obowiązuje zakaz sprzedaży żywych ryb pakowanych do worków pozbawionych dostatecznej ilości wody. Jednak zdaniem posła Pawła Suskiego z PO, szefa Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt, te przepisy nie są wciąż respektowane.
Dlatego jego zespół przed kolejnymi świętami planuje prawną rewolucję. Posłowie nie zamierzają zakazywać trzymania żywych ryb w sklepach, jednak chcą zobowiązać sprzedawców, by uśmiercali je przed podaniem klientowi.
To wyjście naprzeciw postulatom ekologów, którzy od lat walczą o poprawę losu wigilijnych ryb. Czym posłowie PO tłumaczą konieczność zmian? - Zgodnie z przepisami w punkcie sprzedaży ryby uśmiercają wykwalifikowane osoby. Takiego uboju konsument nie potrafi przeprowadzić w domu. Poza tym często się zdarza, że nawet jeżeli kupi karpia w reklamówce z wodą, po drodze wylewa ją, bo jest zwyczajnie ciężka - mówi poseł Suski.