W woj. lubuskim rolnicy zakończyli tegoroczne żniwa. Zboża zabrali z prawie 202 tys. ha, a rzepak z 28 tys. ha. Plony okazały się wysokie; w przypadku zbóż wynoszą średnio ponad 41 q/ha, a rzepaku 33 q/ha.
Producenci narzekają jednak na niskie ceny w skupach - poinformował PAP Jan Soloch z Lubuskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.
"Można powiedzieć, że są to plony rekordowe (...) W porównaniu z ubiegłym rokiem wzrost plonu wynosi 10-15 proc. Przy tak wysokich plonach ceny są niższe od ubiegłorocznych o nawet 30-40 proc., choć jakość zbóż i rzepaku jest znakomita" - powiedział PAP Soloch.
Tradycyjnie w przypadku zbóż lubuscy rolnicy największe areały zasiali pszenicą, która zajmowała ponad 55,5 tys. ha, na drugim miejscu było żyto zebrane z ponad 44,6 tys. ha.
Z monitoringu cen prowadzonego przez Oddział Terenowy ARR w Gorzowie Wlkp. wynika, że na terenie Lubuskiego pszenica konsumpcyjna skupowana jest za ok. 650 zł. W ubiegłym roku za tonę rolnicy mogli otrzymać nawet 910 zł. Obecna cena żyta do 420 zł/t, przed rokiem było to 700 zł. Podobnie niekorzystne jest porównanie cen pozostałych zbóż.
"Ponadto ceny te utrzymają się na podobnym poziomie i nie widać, żeby ta tendencja miała się zmienić w najbliższym czasie. Lekki wzrost cen jest natomiast zauważalny w przypadku rzepaku" - powiedział PAP Leszek Górnik z gorzowskiego oddziału ARR.
Rolnicy, którzy postawili na produkcję rzepaku także nie mogą liczyć na wysokie zyski. Obecnie w Lubuskiem rzepak skupowany jest w cenie 1350-1450 zł za tonę, przed rokiem osiągał cenę ok. 1800 zł.
Niskie ceny najbardziej uderzają w rolników posiadających niewielkie gospodarstwa, którzy nie mają możliwości magazynowania zboża czy rzepaku. Właściciele dużych i dobrze wyposażonych gospodarstw najczęściej mogą przez dłuższy czas przetrzymać ziarno w silosach w oczekiwaniu na poprawę koniunktury, do tego często wcześniej zakontraktowali jego odbiór po cenach wyższych niż obecnie notowane na rynku.
"Dużo niższe ceny zbóż i rzepaku w porównaniu z poprzednim rokiem wywołują niezadowolenie producentów oraz wpływają na obniżenie opłacalności produkcji" - podkreślił Soloch.
6797860
1