W sobotę i niedzielę w legnickim Parku Miejskim słychać było odgłosy młotów uderzających w kowadła. Na siódmą już edycję Turnieju Kowali o Srebrne Klucze Legnicy, organizowanego - jak zawsze - przez Ośrodek Sportu i Rekreacji, przybyli mistrzowie sztuki kowalskiej, wraz z pomocnikami, z dziesięciu kuźni rozsianych po całym kraju: z Zawady koło Dębicy, z Koszalina, Mórkowa koło Leszna, Kielc, Opola, Bobrownik Małych, Świdnicy, Niedźwiady koło Ropczyc, Strzegomia i Chocianowic koło Opola.
Organizatorzy tradycyjnie już zlecili uczestnikom przygotowanie „zadania domowego”. Tym razem polegało ono na wcześniejszym wykuciu metaloplastycznej ławeczki, na której można by wygodnie przysiąść na ulicy, w parku, w ogrodzie. Wszystkie przywiezione ławeczki - dzieła sztuki kowalskiej - pozostaną w Legnicy. Tę pracę domową najlepiej odrobili panowie Jan i Marek Matuszczykowie z Bobrownik Małych.
W głównych konkursowych zmaganiach najlepsi okazali się Kazimierz Kudła i Andrzej Sulisz z Zawady koło Dębicy, którzy wykuli w Parku oryginalny świecznik. Przypadły im w udziale „Srebrne Klucze Legnicy”. Kowale bawili też licznie zgromadzoną publiczność piosenkami i skeczami prosto z kuźni. Najlepszy był Franciszek Kopeć z Mórkowa. Atrakcję dla widzów stanowiły III Mistrzostwa Legnicy w Lepieniu Pierogów. Zwyciężyła pani Monika Stysiał z Lubiatowa, która w czasie jednej godziny ulepiła rekordową ilość 424 pierogów.
Dopingujący i nagradzający kowali Prezydent Tadeusz Krzakowski otrzymał od nich w prezencie legnicką podkowę – na szczęście. Powiedział, że dobrymi miejscami na ustawienie efektów „pracy domowej” - przepięknych ławeczek mogą być np. palmiarnia i nowe sale Muzeum Miedzi w Akademii Rycerskiej. Tutaj bardzo dobrze posłużyć mogą legniczanom jako miejsca odpoczynku, wytchnienia czy kontemplacji sztuki lub przyrody.