Jak podaje FAMMU/FAPA, 9 marca br. w Brukseli odbyło się spotkanie ministrów ds. środowiska państw członkowskich - Rady ds. Środowiska. Duńczycy sprawujący obecną prezydencję oczekiwali przełamania impasu w kwestii wprowadzenia zasad umożliwienia państwom Unii zakazu albo swobody uprawy GMO. Propozycji Danii nie poparło jednak 9 państw członkowskich.
Początkowo w opozycji stały Niemcy, Francja, Belgia oraz Wielka Brytania do których dołączyły Bułgaria, Cypr, Hiszpania oraz Słowacja. Komisarz ds. Zdrowia John Dalli skrytykował niektóre państwa za przytaczanie „starych argumentów" w tym o fragmentacji wspólnego rynku oraz tego, że 10 państw dalej powołuje się na klauzulę bezpieczeństwa.
Duńczycy proponowali m. in., aby państwo, które chce zakazać konkretnej uprawy GMO porozumiało się umową z firmą, która wprowadza ją na rynek. W przypadku braku takowej umowy, decyzja w sprawie ewentualnego zakazu byłaby podejmowana na poziomie UE. Z drugiej strony prezydencja rozszerzyła listę możliwych powodów do zakazania upraw GMO przez państwo Unii; w tym dodała kwestie ochrony środowiska m.in. utratę bioróżnorodności oraz zagrożenie dla lokalnych tradycyjnych gospodarstw. Duńska minister ds. Środowiska Ida Alken nie skrywała niezadowolenia z obrotu spraw, ale rozważy przesunięcie kwestii na posiedzenie Rady ds. Środowiska w czerwcu br. - podaje FAMMU/FAPA.