Dwa lata po wielkich upałach na kontynencie, które pochłonęły życie około 30 tys. osób, do kilku krajów Europy, m.in. Portugalii, Hiszpanii i Włoch, dotarła nowa fala gorąca, a rządy i rolnicy przygotowują się do stawienia czoła letniej suszy.
We Francji, gdzie w poniedziałek rekordowe upały w północno- wschodniej części kraju spowodowały śmierć maratończyka, w trzech departamentach ogłoszono stan przedalarmowy.
Ministerstwo Zdrowia wezwało prefektów zagrożonych departamentów do podjęcia kroków w celu wyeliminowania możliwego ryzyka dla ludności.
W Portugalii upały potęgują największą od 60 lat suszę w tym kraju. Według danych Instytutu Wody w Lizbonie, w połowie czerwca 50 proc. powierzchni kontynentalnej Portugalii było dotkniętych "ekstremalną suszą", podczas gdy na dalszych 30 proc. terytorium kraju suszę określono jako "dotkliwą". Przedłużająca się susza w Portugalii pociągnęła już poważne reperkusje dla rolnictwa. Zbiory zbóż zapowiadają się jako najsłabsze od wielu dziesięcioleci w związku z przewidywanym spadkiem plonów o 70 proc. Spadek produkcji paszy, sięgający od 30 do 92 proc., spowodował już wzrost cen mięsa.
W Hiszpanii zarejestrowano najniższy od 60 lat poziom opadów, a rezerwy wody spadły do 54,9 proc. normalnego stanu. Od wtorku rząd uruchomił 750 mln euro nadzwyczajnej pomocy dla rolników i hodowców, których straty produkcyjne sięgnęły już 20-30 proc. W wielu regionach obowiązują ograniczenia w nawadnianiu gruntów. Według prognoz krajowego Instytutu Meteorologii, w lipcu i sierpniu temperatury będą "o 1-2 proc. wyższe od normalnych". Oznacza to gorętsze niż zwykle lato w Hiszpanii, gdzie w centrum i na południu zanotowano już temperatury w granicach 40 stopni.
We Włoszech władze regionu Mantui ogłosiły alarm w związku z groźbą suszy. W czerwcu poziom wód wielkiej rzeki Po na północy kraju był wyjątkowo niski. Według tutejszych stowarzyszeń rolniczych, jeśli nie nastąpią silne opady deszczu, wody w basenie naturalnym rzeki starczy do połowy lipca.
Susza zaczyna też zagrażać Belgii, gdzie w poniedziałek w centrum i na południu kraju zanotowano temperatury powyżej 30 stopni. W Brabancji Flamandzkiej władze zakazały używania wody do mycia samochodów czy podlewania ogródków.
Fala gorąca dotarła także do południowo-wschodnich Niemiec, gdzie temperatura przekroczyła 30 stopni. Niepokojąca jest również sytuacja w południowo-wschodniej Anglii, gdzie zbiorniki wody, w okresie między listopadem i majem, były wypełnione zaledwie w 60 proc. w stosunku do normalnego poziomu.