Polska i osiem innych krajów UE podpisały deklarację wzywającą do uwzględnienia tytoniu przy dopłatach do produkcji rolnej. Zgodnie z czerwcowym porozumieniem ws. reformy Wspólnej Polityki Rolnej, od 2015 r. tytoń nie będzie mógł być wspierany środkami UE.
Poza Polską deklarację podpisały w poniedziałek w Brukseli podczas spotkania ministrów rolnictwa: Rumunia, Bułgaria, Chorwacja, Francja, Grecja, Węgry, Włochy i Hiszpania. Tymczasem w UE trwa spór o dyrektywę tytoniową, która ma zakazać sprzedaży w UE papierosów mentolowych i slimów, czemu sprzeciwia się Polska.
Ministrowie rolnictwa dyskutują w poniedziałek o negocjacjach z Parlamentem Europejskim ws. budżetowych aspektów reformy WPR na lata 2014-2020. Ogólne porozumienie ws. pozostałych kwestii - m.in. listy sektorów objętych dopłatami do produkcji rolnej - zostało zawarte między krajami UE a PE w czerwcu. Komisarz UE ds. rolnictwa Dacian Ciolos zasugerował podczas konferencji prasowej po pierwszej części poniedziałkowego spotkania ministrów, że powrót do tej listy byłby ponownym otwarciem porozumienia z czerwca.
"Moim zdaniem sprawa tytoniu została zamknięta, chociaż Rada UE może podjąć inną decyzję" - powiedział Ciolos.
W deklaracji dziewiątki, do której dotarła PAP, czytamy, że wyłączenie produkcji tytoniu z dopłat do produkcji rolnej stanowi "nieusprawiedliwioną dyskryminację".
"Plantatorzy tytoniu już raz zostali ukarani poprzez obcięcie wparcia (unijnego) o połowę podczas poprzedniej reformy WPR (...) zostali oni nawet wykluczeni z dopłat bezpośrednich w niektórych krajach członkowskich ze względu na małe obszary uprawne" - napisano. Dodano, że uprawa tytoniu i jego przetwarzanie wciąż daje 400 tys. miejsc pracy, a porzucenie upraw spowodowałoby poważne straty środowiskowe, społeczne i ekonomiczne.
Tymczasem trwa przeciąganie liny między ministrami a PE w sprawie dokończenia negocjacji dotyczących budżetowych aspektów reformy WPR. Spór trwa między innymi o możliwość przesuwania środków między dwoma filarami WPR (programem rozwoju wsi i dopłatami bezpośrednimi) oraz o ograniczanie dopłat dla największych gospodarstw rolnych. Ministrowie powołują się na ustalenia lutowego szczytu budżetowego, który uzgodnił te kwestie, a PE domaga się zmian, nie chcąc, by uzgodnienia zapadały "za jego plecami".
"Biorąc pod uwagę ustalenia Rady Europejskiej (szczytu UE), nasze pole manewru jest ograniczone, ale Rada UE chce znaleźć rozwiązanie, by reforma polityki rolnej mogła wejść w życie 1 stycznia 2014 r." - powiedział podczas poniedziałkowej konferencji reprezentujący litewską prezydencję minister rolnictwa Vigilijus Jukna.
Komisarz Ciolos przestrzegł, że jeśli kraje UE i PE nie dogadają się w tym tygodniu, to nie będzie możliwe uzgodnienie przepisów w tym roku. "Pewne płatności nie będą uruchomione (w 2014 r.), ponieważ nie będzie do tego podstawy prawnej" - powiedział. Wyjaśnił, że chodzi o "pewne kategorie płatności, zwłaszcza w obszarze rozwoju wsi". Prezydencja ma spotkać się z przedstawicielami PE na kolejnych negocjacjach we wtorek. W pierwszym filarze WPR, czyli dopłatach rolnych, w 2014 r. mają obowiązywać zasady przejściowe, a dopiero od 2015 r. miałyby być wdrożone w pełni zapisy reformy.
PE i kraje UE porozumiały się wstępnie w sprawie reformy Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2014-2020 w czerwcu. Negocjatorzy pozostawili wówczas do uzgodnienia kwestie związane z wieloletnim budżetem UE. Reforma przewiduje m.in. uzależnienie 30 proc. dopłat od realizowania przez rolników wymogów ekologicznych, takich jak utrzymywanie pastwisk, obszarów proekologicznych oraz dywersyfikacja upraw.
6817859
1