Bank Gospodarki Żywnościowej w cotygodniowym biuletynie podaje, że eksperci Sparksa oceniają, iż do dnia 9 listopada br. kukurydzę zebrano w kraju z ok. 80 proc. powierzchni upraw, która według szacunków prezentowanych przez Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ) wynosi w bieżącym sezonie 337 tys. ha (wzrost o 38 tys. ha wobec sezonu 2010/2011).
Opublikowane w październiku prognozy IERiGŻ wskazywały na wzrost produkcji kukurydzy do 2 128 tys. t, przy średnich plonach 6,3 t/ha, czyli o blisko 10 proc. wyższych niż w 2010 roku. Przy czym, z informacji zebranych przez Sparks wynika, iż w gospodarstwach towarowych wydajność jest znacznie wyższa i waha się w granicach 8-13 t/ha.
Mimo prognozowanego spadku pogłowia trzody chlewnej oczekuje się, iż popyt na ziarno kukurydzy w kraju spadnie jedynie nieznacznie w związku z utrzymującym się zapotrzebowaniem zgłaszanym na to zboże ze strony producentów drobiu. Eksperci IERiGŻ prognozują, iż obniży się on o zaledwie 4 proc. i wyniesie 2 304 tys. ton.
Analizując sytuację na krajowym rynku kukurydzy warto zwrócić również uwagę, iż z danych opublikowanych przez Ministerstwo Rolnictwa wynika, iż średnia cena kukurydzy w Polsce wyrażona w euro pod koniec ubiegłego miesiąca należała do jednych z najniższych w Unii Europejskiej. W tygodniu 24-30 października 2011 r. przeciętna cena tego zboża we Wspólnocie wynosiła 175 EUR/t (767 PLN/t), podczas gdy w Polsce średnia cena płacona przez zakłady przetwórcze (bez VAT) oscylowała wg Ministerstwa na poziomie 603 PLN/t, czyli 138 EUR/t. Najwyższe ceny ziarna kukurydzy w tym czasie notowano w Portugali i Hiszpanii (207-208 EUR/t), a na południu Europy wahały się one od 156 do 168 EUR/t (dane za Komisją Europejską). Jeżeli nawet przyjąć ceny podawane przez Sparksa, czyli na poziomie 700-750 PLN/t w ostatnim tygodniu paźdzernika, to pozostają one nadal poniżej średniej w Unii.
Niskie ceny ziarna kukurydzy w Polsce wynikają z dużej podaży tego zboża na rynku wewnętrznym. Oczekuje się, iż ceny kukurydzy w dalszej części sezonu wzrosną i będą, co najmniej na poziomie pszenicy paszowej, jeżeli nie wyższym.