Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Sytuacji na polskim i europejskim rynku słodu

12 stycznia 2006

Z czego robi się piwo? Każdy przeciętny zjadacz piwa odpowie na to pytanie, że z chmielu. Będzie to jednak odpowiedź w części tylko prawdziwa. Najwięcej w piwie jest wody, a oprócz tego do produkcji tego wybornego napoju potrzebny jest słód, chmiel właśnie i drożdże. Taka jest właściwa kolejność, jeśli wziąć pod uwagę udział ilościowy poszczególnych składników. Nie można powiedzieć, że jeden jest ważniejszy od pozostałych, bo każdy z nich jest niezbędny i od jakości każdego zależy, czy piwo będzie miało odpowiadając nam smak i parametry. Nie ma jednak wątpliwości, że najwięcej pracy i starania w procesie prowadzącym do postawienia przed konsumentem szklanki z jasnym pełnym pochłania produkcja słodu.

To – w największym skrócie ujmując - ziarno jęczmienne poddane procesowi technologicznemu, podczas którego rozpoczyna ono kiełkowanie, wytwarzając specjalne cukry sprzyjające późniejszej fermentacji drożdży. Proces ten przeprowadza się w zakładach nazywanych słodowniami. Kiedyś były one związane z browarami, teraz stanowią odrębne, wyspecjalizowane przedsiębiorstwa przetwarzające setki tysięcy ton ziarna jęczmiennego. Firmy te mają duży wpływ na rynek rolny w każdym kraju, podobnie jest i w Polsce. Podczas niedawnego spotkania z dostawcami jęczmienia do jednej z czołowych polskich słodowni będącej częścią duńskiej firmy Danish Malting Group omawiane były wyniki zakończonego sezonu i plany na bliższą i dalszą przyszłość. Zarówno jeden, jak drugi aspekt daje powody do zadowolenia, ponieważ DMGP systematycznie podnosi skalę produkcji i realizuje plan całkowitego zaspokajania swoich potrzeb surowcowych w oparciu o polskich dostawców.

Jak zwykle problemem i tematem do dyskusji jest poziom cen skupu. Naturalną koleją rzeczy producenci jęczmienia oczekują, by były one jak najwyższe, co napotyka na trudności przede wszystkim obiektywnej natury. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej i otwarciu granic jedynym ograniczeniem sprzedaży słodu pomiędzy krajami są koszty transportu. To sprawia, że polski rynek słodu znajduje się pod dużą presją ze strony Czech i Słowacji, gdzie ceny wytworzenia słodu są niższe. Jest to związane z wyższą niż w Polsce kulturą uprawy jęczmienia, a także z lepszymi warunkami do uprawy odmian browarnych w tych krajach. „Mimo, że obecnie jęczmień czeski jest tańszy, wolimy kupować go od polskich producentów, ponieważ traktujemy współpracę z nimi długofalowo. Poza tym, żeby jakość słodu była wysoka, musimy mieć bezpośredni wpływ na produkcję jęczmienia.” – mówi Prezes Zarządu Danish Malting Group Polska Marcin Siemion.

Podstawowym problemem dotyczącym całego rynku europejskiego, w tym także Polski, jest niska cena słodu. Mimo, że wiele krajów Unii Europejskiej, między innymi Niemcy i Wielka Brytania, ogranicza produkcję słodu, to wciąż na rynku jest spora nadprodukcja. Zbyt duża ilość słodu na rynku i związana z tym ostra konkurencja, a także fakt iż eksport do Rosji spadał przez ostatnie dwa sezony o 700 tysięcy ton spowodowały, że ceny spadły do minimum. W niektórych krajach cena nie pokrywa nawet kosztów wytworzenia słodu.

Według informacji przekazanych przez Prezesa Marcina Siemiona, w ciągu ostatnich dwóch lat duże zmiany zaszły na rynku rosyjskim, co nie pozostało bez echa na rynkach unijnych. Jeszcze dwa lata temu Rosjanie importowali z Europy, głównie z krajów leżących wokół Bałtyku oraz z Belgii, Francji, Niemiec, Danii i Wielkiej Brytanii około 800 tysięcy ton słodu. Teraz, gdy zakończyli budowę słodowni o łącznych mocach produkcyjnych około 800-900 tysięcy ton, import ten zmalał do 100 tysięcy ton. Europejscy producenci musieli znaleźć nowe rynki zbytu. I tak część słodu eksportuje się obecnie do Azji, część do Ameryki Południowej. Jednak silny kurs euro w stosunku do dolara mocno ogranicza eksport w te regiony świata, gdyż dla tych odbiorców korzystniej jest importować z Ameryki Północnej, Kanady czy Australii.

Kluczowym elementem jest też sytuacja na rynkach piwa. W wielu krajach Europy Zachodniej, na przykład w Niemczech i Danii, dynamika sprzedaży piwa spada, co sprawia, że zapotrzebowanie na słód w tych krajach jest mniejsze. W Polsce sytuacja jest lepsza – w ostatnim czasie produkcja piwa znacznie wzrosła. Dodatkowo, przy niskich obecnie cenach, browary rezygnują z tańszych zazwyczaj syropów na korzyść słodu.

Podczas spotkania w Zawierciu przedstawiciele DMGP rozmawiali z dostawcami nie tylko o problemach branży słodowniczej. Ważnym tematem był także nowy projekt Firmy – tworzenie tzw. grup zakupowych, które będą wspierać swoich dostawców poprzez wspólne negocjowanie cen ziarna, a także innych środków potrzebnych do uprawy jęczmienia.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę